Wandale dewastują wyświetlacze na przystankach. Kilka z nich nie działa
17:54 21-03-2014
Na dwóch lubelskich przystankach komunikacji miejskiej nie działają wyświetlacze, na jednam z nich został on całkowicie zdemontowany, na drugim jest wyłączony. Wszystkiemu winni są wandale, którzy nadmiar swoich emocji postanowili wyładować na służącym pasażerom miejskim mieniu.
Praktycznie w centrum miasta, gdyż przy al. Racławickich tuż przy Liceum Staszica nieznani sprawcy uszkodzili skrzynkę elektryczną zasilającą zamontowany na przystanku wyświetlacz. Z tego powodu nie dopływa zasilanie do wyświetlacza i nie pokazuje on najbliższych odjazdów autobusów i trolejbusów komunikacji miejskiej.
Z kolei również w centrum Lublina, na ulicy Narutowicza zdemolowano sam wyświetlacz dynamicznej informacji pasażerskiej. Urządzenie zostało rozbite jakimś ciężkim przedmiotem, wobec czego przestało ono funkcjonować. Dzisiaj pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego zdemontowali uszkodzony wyświetlacz i został on wysłany do producenta w celu naprawy.
Jak informuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie, naprawa z pewnością potrwa ponad tydzień, natomiast na przystanku przy al. Racławickich skrzynka elektryczna zostanie naprawiona w przeciągu następnych dni.
(fot. UM Lublin – zdjęcie ilustracyjne)
2014-03-21 16:52:10
Powinno sie usuwac takich psedo ludzi ze spoleczenstwa. Nie wiem poco taki czlowiek mialby dalej funkcjonowac w spoleczenstwie.
lukasz dajmy im szanse – jeden człowiek jako dawca organów może uratować 7 innych osób, proponuje po każdym wybryku pobierać jeden organ (losowo) a po 3 razie utylizacja !!
Zgadzam sie! Organy i utylizacja, od razu skonczylo by sie takie kozakowanie
Jeśli w jednym przypadku: „naprawa z pewnością potrwa ponad tydzień, natomiast na przystanku przy al. Racławickich skrzynka elektryczna zostanie naprawiona w przeciągu następnych dni” – to jest prawie jak z katarem… nieleczony tydzień, a leczony 7 dni. 🙂
ja bym wolał takiemu (gdybym widział co robi) porządny wpierdol spuścić żeby się h… nauczył szanować czyjeś jak własne.Oczywiście nie mogły by mi grozić żadne kary itd. za ten występ ponieważ było to w obronie mienia publicznego że tak to nazwę bo to przecież dla nas te tablice wiszą …
a gdzie firma, która miała zająć się ochroną przystanków?