Od lat walczą o autobus. Problemem ma być brak przystanków

Od początku września mieszkańcy Dzielnicy Hajdów -Zadębie w Lublinie mieli otrzymać oczekiwane od lat połączenie autobusowe z pozostałą częścią miasta.Takie zapewnienie dostali na piśmie z ratusza. Obecnie zaczął się listopad i żadnego autobusu nikt do tej pory nie widział. Po raz kolejny radna Małgorzata Suchanowska postanowiła zwrócić się w tej sprawie do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka.

-W odpowiedzi jaką otrzymałam od Pana Prezydenta z dnia 17 marca 2017 deklaruje Pan, iż „zobowiąże podległe służby ZTM w Lublinie do opracowania koncepcji zmian w obsłudze komunikacji w dzielnicy Hajdów – Zadębie. Z wielkim zainteresowaniem zapoznałam się z obecnie prowadzoną korespondencją mieszkańców w sprawie nowej linii komunikacji miejskiej przy ul. Kasprowicza,w celu dowozu dzieci do szkoły z rejonu ul. Mełgiewskiej, ul. Dziubińskiej, ul. Dojazdowej i ulic przyległych. Zastanawiający jest fakt przeszkód w postaci wymogów jakie stawiane są w sprawie infrastruktury drogowej – pisze w interpelacji radna Rady Miasta.

Chodzi dokładnie o brak chodników oraz zatok, w których mają się zatrzymywać autobusy na przystankach. Zarząd Transportu Miejskiego nie może uruchomić komunikacji, gdyż negatywną opinię wydała na ten temat policja. Zalecono w niej szereg działań, dzięki którym wprowadzenie zmian, w tym uruchomienia kursowania autobusów, będzie możliwe aby bezpieczeństwo mieszkańców nie było zagrożone. Chodzi przede wszystkim o budowę zatok przystankowych oraz oświetlenia ulicznego. Obecnie trwają starania o zabezpieczenie środków finansowych na ten cel w przyszłorocznym budżecie miasta.

Tymczasem mieszkańcy nie chcą dłużej już czekać. Alarmują, że miasto nie wywiązuje się ze swoich zadań, przede wszystkim z obowiązku zapewnienia dojazdu publicznego do szkół. Do placówki na ul. Kasprowicza rodzice muszą dowozić dzieci własnymi samochodami, nie otrzymują też za to zwrotu kosztów. Dodają jednocześnie, że jest wiele ulic na terenie Lublina, gdzie działa komunikacja miejska, a nie ma tam zarówno zatok przystankowych, jak też innej infrastruktury, której brak jest przeszkodą w uruchomieniu autobusu w ich dzielnicy.

– Nie możemy zasłaniać się argumentacjami zapewne potrzebnymi, ale nie w pierwszej kolejności, co może przejawiać się nieokreśloną w czasie zwloką w realizacji powyżej przedstawionego pilnego zadania. Wydajemy ogromne środki finansowe z budżetu i nie da się ukryć, że obsługa komunikacyjna należy do zadań obowiązkowo realizowanych przez gminę. Dzielnica Hajdów ma wielkie potrzeby, oraz wymaga należytej troski ze strony Ratusza. Zrealizowanie zadania pozwoli na zaspokojenie minimalnych pilnych potrzeb komunikacyjnych dla licznych mieszkańców dzielnicy – dodaje Małgorzata Suchanowska.

(fot. lublin112)
2017-11-05 19:14:19