Są zarzuty za zaatakowanie psa i podcięcie mu gardła. Kobieta trafiła do celi (zdjęcia)

W czwartek Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim przedstawiła zarzuty kobiecie, zatrzymanej w związku z zaatakowaniem psa nożem. 43-letnia mieszkanka Opola Lubelskiego odpowie za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem. Jak wskazują śledczy, nie przyznała się ona do winy. Jak nam przekazano, teraz policjanci prowadzą są dalsze czynności, których celem jest ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia, jak też poznanie powodów, jakie kierowały kobietą.

Jak już informowaliśmy, wszystko wydarzyło się w minioną niedzielę. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że do wszystkiego miała doprowadzić kłótnia między dwoma kobietami. Na skutek tego jedna z nich spakowała swoje rzeczy i wyprowadziła się z mieszkania. Kiedy wróciła po psa usłyszała, że zwierzęcia nie ma. Po pewnym czasie udało jej się ustalić, ze została oszukana. Buldog francuski znajdował się w domu, jednak był ranny. Zwierzę trafiło do lecznicy, gdzie na jego ciele naliczono 17 ran. Do tego miał poderżnięte gardło.

Jak wskazuje znajoma obu kobiet, która dobrze zna sprawę, obie miały być ze sobą w związku. Właścicielka psa traktowała go jak dziecko, co nie spodobało się jej partnerce. Chodziło o to, że poświęcała większość czasu i zaangażowania dla zwierzęcia. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

(fot. nadesłane)