Pliszczyn: 17-latek wjechał motorowerem wprost pod forda
17:50 23-05-2014 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło w piątek przed godziną 17 w Pliszczynie, w okolicach szkoły. Jak ustaliliśmy kierujący motorowerem 17-latek wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wymusił pierwszeństwo przejazdu i wjechał wprost pod jadącego w kierunku Lublina forda.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe oraz policja. Kierujący motorowerem z licznymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala w Lublinie. Poszkodowany został również mężczyzna podróżujący fordem, który w wyniku wystrzału poduszki powietrznej doznał obrażeń ręki. Udzielono mu pomocy medycznej na miejscu.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Przez blisko godzinę droga w miejscu zdarzenia była całkowicie zablokowana. Ruch odbywał się przez pobliski parking.
2014-05-23 17:46:29
(fot. lublin112.pl)
Miłego i długiego pobytu w szpitalu cepie. Masz czas do przemyśleń.
To ty człowieku pomyśl jak się wyrażasz na publicznym forum
Właśnie skąd wiesz że to jego wina a nie np motoru
Gościu od pierwszego komentarza. To, że kogoś nie lubisz czy komuś źle życzysz odbije się na Tobie. Zamknij mordę chociaż na forum i nie wygaduj głupot bo ani to nie jest miłe ani zabawne.
Znam to miejsce i często wyjeżdżam z tej drogi podporządkowanej ale jak dobrze pamiętam to nie ma tam znaków regulujących pierwszeństwo, przy wyjeździ z tej drogi jest często a w szczegółowości po opadach jest żwir z piachem i prawdopodobnie nie wyhamował blokując tylni hamulec i został ślizgiem wyrzucony na środek drogi i na nieszczęście pod samochód, jeśli ktoś mi nie wieży proszę się tam wybrać i wychamowac z 50 km/h ale też na to wskazuje uszkodzenia motoroweru.
Trochę kultury człowieku od pierwszego komentarza, nie wiesz jak było to co się odzywasz, jak by ciebie coś takiego spotkało to by ci tak do śmiechu nie było i może ty przemyśl to co napisałeś
popatrzcie przede wszystkim jaki to jest motorower,cóż z tego że ma silnik 50 ccm jeśli masa jest dużego motoru a jedzie nim nastolatek. nie zamierzam nikogo pouczać ani komentować,sam kiedyś miałem motor jako gnojek ale w tamtych czasach mogłem co najwyżej wpaść pod furmankę i dostać batem od wożnicy a dzisiaj ruch jest nieporównywalnie większy,na pliszczynie również. tak więc apel szczególnie dla rodziców,zanim kupicie takie chińskie gówno swojemu synowi warto się głęboko zastanowić.cierpią teraz 2 rodziny,i sprawcy i poszkodowanego,żaden motocyklista nie ma szans z jakimkolwiek samochodem nawet przy 40 km/h i nie piszcie głupawych komentarzy,każdy popełnia błędy tylko ważne żeby teraz dotarło co zrobił. wracaj do zdrowia,młody!!!
Może w chinach wyprodukowane ale Barton trzyma dobre normy jakościowe a nawet lepsze od naszych pseudo rodzimych producentów, dzisiaj byłem w miejscu wypadku i są wyraźnie ślady hamowania na żwirze( rowek zrobiony w żwirze aż do asfaltu już lekko zarównany). Jeśli ktoś miał motorower produkcji azjatyckiej to wie jakie tam są opony, pseudo guma czyli plastik który w ogóle nie trzyma się drogi, mam koreański motocykl 125ccm z takimi oponami i przyczepność ich jest prawie zerwo a przy hamowaniu awaryjnym zamiast zostawiać gumowy ślad i zapach palonej gumy czuć jak by kable się fajczyły.
znam chlopaczyne i najlepiej tu komentowac kogos jak sie niezna ludzi zajmijcie sie swojmi sprawami bo was tez moze spotkac nieszczescie jakies wspólczucie dla rodzicóe co oni przechodza niezastanawiacie sie co piszecie
sytuacja nie ciekawa jest dla obu rodzin! Tym bardziej że się znają, ja współczuje obu rodzinom bo nikt by nie chciał znaleźć się ani na tym motorze ani kierować samochodem.