Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Co 2,5 godziny w naszym regionie dochodzi do wypadku przy pracy. Co drugi jest z winy pracownika

Ponad 3,6 tys. wypadków przy pracy zanotowano w ubiegłym roku w naszym województwie. Urząd Statystyczny podsumował właśnie ich przyczyny jak też obrażenia, jakich doznali poszkodowani.

W ubiegłym roku w województwie lubelskim odnotowano 3 635 wypadków przy pracy, w których poszkodowanych zostało 3 661 osób. Co trzecie tego typu zdarzenie, gdyż 35,4% z nich, miało miejsce w zakładach zatrudniających od 50 do 249 osób. Poszkodowani najczęściej odnosili obrażenia w wyniku uderzenia w nieruchomy obiekt – 31,8%, uderzenia przez obiekt w ruchu – 18,4%, kontakt z przedmiotem ostrym, szorstkim lub chropowatym – 14,1%, poprzez obciążenie fizyczne lub psychiczne – 13,8%, uwięzienie lub zmiażdżenie – 6,5%, w wyniku przejawów agresji ze strony człowieka lub zwierzęcia – 2,8% jak też poprzez kontakt z prądem elektrycznym, temperaturą, niebezpiecznymi substancjami i preparatami chemicznymi – 2,6%.

W wyniku tego 1 216 osób doznało urazu, zwichnięcia lub skręcenia, 1 343 ran powierzchownych, 735 złamań kości, 141 urazów wewnętrznych a u 78 osób konieczna okazała się amputacja pourazowa. Jeżeli chodzi o umiejscowienie urazów doznanych w wyniku wypadków przy pracy, 39,2% z nich dotyczyło kończyn dolnych, 39,5% kończyn górnych a 8,2% głowy. Wśród przyczyn ubiegłorocznych wypadków, najczęściej pojawiało się niewłaściwe zachowanie się pracownika. Dotyczy to aż 58,8% ogółu zdarzeń. Niewłaściwy stan czynnika materialnego był przyczyną 11,9% wypadków, niewłaściwe posługiwanie się czynnikiem materialnym przez pracownika – 6,4% zaś niewłaściwa organizacja stanowiska pracy – 6,1%. Kolejnymi przyczynami były: niewłaściwe samowolne zachowanie się pracownika oraz niewłaściwa organizacja miejsca pracy.

Lekarze poszkodowanym w wypadkach przy pracy wypisali zwolnienia na łącznie 146 391 dni. Jest to wzrost w porównaniu do poprzedniego roku o 9,7%. Średnio każdy z poszkodowanych przez 40 dni był niezdolny do pracy. Biorąc pod uwagę staż pracy oraz wiek poszkodowanych, najczęściej wypadkom ulegały osoby pracujące od 16 lat wzwyż będące w wieku 35 – 44 lata. Ponad połowa wszystkich poszkodowanych w wypadkach przy pracy była zatrudniona na czas nieokreślony i pracowała w pełnym wymiarze czasu pracy. Jeżeli patrząc na grupy zawodowe, to najczęściej wypadkom przy pracy ulegali robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, później specjaliści, technicy i inny średni personel zaś najrzadziej przedstawiciele władz publicznych, urzędnicy i kierownicy.

W województwie lubelskim z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych wypłacono 1 407 świadczeń. Średni koszt odszkodowania na jednego poszkodowanego wyniósł 4 179 zł.

(fot. pixabay)
2017-05-03 18:15:44

6 komentarzy

  1. Jeśli więc najczęściej wypadkom ulegają niewykształcone młoty, to stanowiska te należy obsadzać technikami, magistrami i inżynierami.
    Tak robią np. w Anglii, zatrudniają tam naszych absolwentów uczelni na zmywakach, segregowaniu śmieci i wszędzie tam gdzie rodowitemu Brytyjczykowi nie chce się pracować.

  2. a ile jest wypadków w których pracownik zostaje poszkodowany, idzie do lekarza i mówi że wypadek był poza miejscem pracy bo boi się o swoją pracę, znam wiele takich przypadków

  3. „Poszkodowani najczęściej odnosili obrażenia w wyniku uderzenia w nieruchomy obiekt – 31,8%” – na drodze to jeszcze rozumiem, że można wjechać w latarnię czy barierkę, ale żeby w pracy nie patrzyć gdzie się lezie?

  4. Jak sie zapiertala po 12, 15 godzin to dziwne ze dochodxi do wypadku. Najlepiej to nie spijmy tylko za pier…lajmy na panstwo….

  5. DUZO WYPADKOW JEST TEZ W PLASTIC OMNIUM,ALE ZAKRYWAJA OCZY PRACODAWCY I WOLA ZWOLNIC PRACOWNIKA NIZ MU ZAPLACIC ZA SZKODY

  6. „…. najrzadziej przedstawiciele władz publicznych, urzędnicy” – jak się nic nie robi, to trudno o wypadek.

Z kraju