ZUS przeprowadził 26,9 tys. kontroli zwolnień lekarskich. Katecheta, pielęgniarka i lekarz pracowali w trakcie rzekomej choroby

Zakład Ubezpieczeń Społecznych podsumował wyniki kontroli zwolnień lekarskich prowadzonych w ubiegłym roku. Od początku stycznia do końca grudnia, sprawdzonych zostało 26,9 tys. świadczeń chorobowych. Chodzi zarówno o weryfikację, czy chorzy prawidłowo korzystali ze zwolnień, jak i sprawdzenie, czy wystawione zaświadczenia lekarskie były zasadne. Wciąż bowiem zdarzają się osoby, które rzekomo są chore, zaś w tym czasie pracują np. w innej firmie, czy też biorą zwolnienia lekarskie, aby przeprowadzić w domu remont czy wyjechać gdzieś z rodziną. Są też przypadki przebywania na zwolnieniach, pomimo że leczenie zostało zakończone.

Jak wyjaśnia Małgorzata Korba z lubelskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, o nieprawidłowym korzystaniu ze zwolnienia lekarskiego mówimy, gdy chory w jego trakcie pracuje lub wykonuje inne działania, które mogą wydłużyć powrót do zdrowia. Wtedy osoba taka musi liczyć się z tym, że straci prawo do świadczenia chorobowego. Warto pamiętać, że oprócz ZUS kontrolę prawidłowości wykorzystywania zwolnień prowadzą również samodzielnie pracodawcy, którzy zatrudniają powyżej 20 osób. Z kolei w ramach drugiego rodzaju kontroli lekarze orzecznicy ZUS badają, czy korzystający ze zwolnień faktycznie są niezdolni do pracy w dniu badania – inaczej mówiąc: czy zwolnienia były zasadne.

Jeżeli chodzi o pierwszy sposób kontroli, to w 2019 roku ZUS stwierdził nieprawidłowości w przypadku 714 zwolnień lekarskich w regionie, czyli co dziewiątego ze skontrolowanych. Skutek finansowy tej kontroli to 1 mln 173 tys. zł. Wśród przyłapanych na pracy podczas zwolnienia lekarskiego byli m.in. pielęgniarka, lekarz, pracownica biura rachunkowego, a także katecheta, który będąc na zwolnieniu lekarskim w jednej szkole prowadził lekcje w drugiej. Z kolei kontrole zasadności przebywania na świadczeniach chorobowych w województwie lubelskim skutkowały skróceniem 556 zwolnień lekarskich, gdyż ubezpieczeni byli zdrowi i mogli wrócić do pracy. Efekt finansowy tego rodzaju kontroli wyniósł w ubiegłym roku 250,6 tys. zł.

Jak dodaje Małgorzata Korba, ZUS ma również obowiązek obniżyć wysokość zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego do ustawowego limitu osobom, które pobierają je po ustaniu zatrudnienia. Podstawa wymiaru świadczenia nie może wtedy przekraczać przeciętnego wynagrodzenia krajowego. W ubiegłym roku Zakład musiał obniżyć z tego względu 3410 świadczeń w regionie na łączną kwotę ponad 4,7 mln zł. Łącznie przez cały rok działania kontrolne sprawiły, że w funduszu chorobowym pozostało 6 mln 146 tys. zł dla osób, którym świadczenia faktycznie się należą.

(fot. lublin112)