W Lublinie przybędzie pięć pomników przyrody. Dwa drzewa stracą ten status
21:39 16-12-2020
Kolejnych pięć rosnących na terenie miasta Lublina drzew ma zostać objętych ochroną jako pomniki przyrody. Gotowa jest już uchwała Rady Miasta w tej sprawie, muszą tylko ją zatwierdzić radni. Wnioskowała o to Dyrektor Biura Miejskiego Architekta Zieleni, wcześniej projekt był uzgadniany w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Uznano, że wskazane drzewa spełniają kryteria dotyczące obwodów pni oraz odznaczają się wyjątkowymi walorami przyrodniczymi. Ponadto jedno z nich stanowi cenny okaz ze względu na przynależność gatunkową.
Za pomniki przyrody mają zostać uznane: rosnący w Śródmieściu Lublinie kłęk amerykański o obwodzie pnia 245 cm na wysokości 130 cm, rosnąca w dzielnicy Wieniawa lipa drobnolistna o obwodzie pnia 444 cm, znajdujący się w pobliżu skrzyżowania ul. Jana Pawła II i Granitowej dąb szypułkowy o obwodzie pnia wynoszącym 312 cm, zlokalizowany przy ul. Głębokiej klon pospolity o obwodzie pnia 354 cm, a także rosnąca w dzielnicy Zemborzyce grusza pospolita mająca 279 cm obwodu pnia.
Dwa drzewa utracą też status pomnika przyrody. Chodzi o lipę drobnolistną o obwodzie pnia 130 cm i kasztanowca białego o obwodzie pnia 392 cm, które to zostały zniszczone przez wichury. Rosnąca w Zemborzycach lipa uległa wywróceniu podczas burzy i silnych wiatrów. Podobnych zniszczeń dokonała nawałnica z kasztanowcem ze Śródmieścia. Tym samym drzewa te utraciły wartości przyrodnicze, to co z nich pozostało skazane jest na obumarcie i nie prezentuje walorów przyrodniczych i krajobrazowych.
(fot. UM Lublin)
Wiadomość z cyklu: „Jak pies nie ma co robić to z nudów sobie jaja liże” ???
Dobre 🙂
Lepsze niż wypadek, wypadek, wypadek
Żreć, pić, rozmnażać się i upić czy naćpać – to tyle z twoich potrzeb. Ale inni ludzie mogą mieć także inne potrzeby, np, estetyczne, różne zainteresowania, czy istotne jest dla nich jak wygląda przestrzeń publiczna. Inni potrafią docenić coś wyjątkowego, coś co dla ciebie jest opałem na równi ze śmieciami, którymi palisz w swojej norze.
A nad zalewem wycięto zdrowe (pień leżący o ty świadczy) drzewo bo korzenie podnosiły kostkę na ścieżce. Mądry by podniósł kostkę na stu metrach tworząc coś na wzór wyniesionych przejść. No ale prościej było wyciąć by można było dobrać się do korzeni.