TBV rozpoczęło grodzenie Górek Czechowskich. Co planuje developer? (zdjęcia)

W środę rano na terenie dawnego poligonu na Czechowie pojawili się robotnicy. Zaczynając od strony ul. Północnej wbili w ziemię drewniane słupki, do których mocowali arkusze blachy. W ten sposób rozpoczęło się grodzenie Górek Czechowskich. Przyglądający się pracom okoliczni mieszkańcy od razu zwrócili uwagę, że ogrodzenie do złudzenia przypomina te, jakie można oglądać na budowach. Nie brakowało obaw, że w ten sposób właściciel tego terenu szykuje się do rozpoczęcia prac związanych z budową bloków.

Spółka TBV nie informuje, czy w najbliższym czasie zamierza przystąpić do realizacji inwestycji w postaci budowy zaplanowanych na tym terenie budynków. Na razie jest mowa jedynie o grodzeniu własności firmy, czyli liczącego 25 ha terenu. Celem ma być zrobienie porządku. Spółka stara się także o wydanie zgody na wycinkę drzew. Argumentem w nim jest właśnie planowane rozpoczęcie inwestycji budowlanych. Jak ustaliliśmy, obecnie miasto nie rozpatrzyło jeszcze złożonego wniosku. Pozostała część, czyli ponad 75 ha jakie przekazane zostały miastu i gdzie ma powstać park, pozostanie poza ogrodzeniem. Co więcej, firma nie musiała uzyskiwać żadnej zgody na stawianie ogrodzenia, gdyż jego wysokość nie przekracza 2,2 m oraz nie będzie ono w tym miejscu na stałe.

Na razie wciąż nie wiadomo również, co dalej z planem zagospodarowania tego terenu. Pod koniec grudnia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie orzekł bowiem, że studium zagospodarowania przestrzennego dla dawnego poligonu wojskowego na Czechowie jest nieważne. Projekt przewidywał tam możliwość zabudowy około 25 proc. terenu. Zdaniem sądu naruszone zostały zasady uchwalania studium zagospodarowania przestrzennego poprzez dopuszczenie zabudowy na tym terenie, co spowoduje zniszczenie cennego przyrodniczo obszaru. Chodziło o to, że jedną z podstawowych zasad tworzenia studium jest zapewnienie ochrony obszarom przyrodniczym. Tymczasem zatwierdzony przez radnych dokument naruszał tę zasadę.

Zaraz po ogłoszeniu wyroku miasto zapowiadało odwołanie się od orzeczenia sądu. Decyzja miała jednak zapaść po zapoznaniu się z jego pisemnym uzasadnieniem. Prezydent Lublina wyjaśniał, że wniesienie skargi kasacyjnej jest zasadne. Wszystko dlatego, że wyrok dotyczy nie tylko terenu należącego do spółki TBV, lecz również szerokiego obszaru, który przeznaczony jest m.in. pod zabudowę jednorodzinną. Gdyby wyrok stał się prawomocny, nie wiadomo byłoby, jak go stosować w praktyce. Co więcej, konsekwencje by ponieśli nawet właściciele już istniejących budynków na tym terenie, którzy nie mieliby możliwości np. rozbudowy swoich domów. Jak do tej pory uzasadnienie wyroku nie dotarło do ratusza.

(fot. lublin112.pl)