Tak lokatorzy dbają o mieszkania, które otrzymują od miasta. Pełno śmieci i zniszczone wyposażenie (zdjęcia)

Kiedy w ostatnich dniach pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych w Chełmie weszli do jednego z mieszkań komunalnych, złapali się za głowy. Należący do miasta lokal znajdował się bowiem w takim stanie, że teraz niezbędny jest generalny remont. Nie będzie on też tani, gdyż wnętrze jest po prostu zniszczone.

Jak wyjaśnia prezydent Chełma Jakub Banaszek, taka sytuacja i takie widoki nie są wyjątkami, a raczej pewną regułą. Chodzi o to, że wiele osób, które z uwagi na na niskie dochody nie są w stanie kupić własnych czterech kątów i otrzymuje je od miasta, po prostu nie dba o mieszkania. W tym przypadku widać czarne od brudu ściany, sterty śmieci zniesione do środka, jak też wiele zniszczeń.

Tego typu problem nie dotyczy tylko Chełma, gdyż zmaga się z nim wiele samorządów. Są też przypadki, że do dewastacji dochodzi w nowych mieszkaniach. Tak było np. kilka lat temu na lubelskim Felinie, gdzie miasto stawia bloki z mieszkaniami komunalnymi. Jeden z lokatorów zaraz po wprowadzeniu się, wyrwał ze ścian przewody energetyczne. Uszkodził też drzwi i okna. W wyniku tego został eksmitowany, zaś nowe mieszkanie od razu wymagało remontu.

(fot. Jakub Banaszek)