Strażacy z naszego regionu ruszają na pomoc mieszkańcom województwa opolskiego. „Sytuacja jest dramatyczna”

Sytuacja związana z intensywnymi opadami deszczu, jakie występują na południu Polski, staje się coraz bardziej poważna. W niektórych miejscach lokalni samorządowcy wskazują nawet, że jest ona dramatyczna. Po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Nysie, w którym brał udział premier Donald Tusk, szef rządu wyjaśnił, iż z godzinę na godzinę jest coraz gorzej, a najbliższa noc będzie krytyczna.

Na pomoc mieszkańcom zagrożonych terenów ruszają służby z innych stron kraju. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej poinformowała, że na Dolny Śląsk wysłane zostały już dwie specjalne kompanie z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. Mają one na wyposażeniu pompy dużej wydajności oraz pompy szlamowe i będą stanowić wsparcie dla miejscowych strażaków. Na miejscu działają też setki żołnierzy WOT.

Z kolei policja skierowała pięć śmigłowców: trzy Belle i dwa wielozadaniowe Black Hawki. Pierwsze z nich, wyposażone w kamerę termowizyjną oraz reflektor, będą wykorzystywane do zadań patrolowych, obserwacyjnych i poszukiwawczych. Natomiast Black Hawki m.in. do zadań transportowych oraz wspomagania działań służb ratowniczych. Posiadają one wciągarki umożliwiające ewakuację ludzi z zagrożonych terenów.

Wieczorem wojewoda lubelski Krzysztof Komorski przekazał, że również strażacy z naszego regionu ruszają wesprzeć swoich kolegów walczących z kataklizmem. Z naszego województwa wyjeżdża właśnie pluton ratowniczo – gaśniczy złożony z 4 pojazdów i 17 strażaków. W tym przypadku udają się oni na teren województwa opolskiego.

Wcześniej, decyzją Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego z Opola Lubelskiego wyjechał samochód z zapasem worków powodziowych. Trafiły one na Śląsk. Jak nam przekazano, jeżeli zajdzie potrzeba, będzie kierowana dalsza pomoc.