Pomimo wcześniejszej negatywnej decyzji, miasto jednak wyremontuje będący w fatalnym stanie fragment ul. Sławinkowskiej (zdjęcia)

Stan nawierzchni wielu lubelskich ulic pozostawia naprawdę bardzo dużo do życzenia. Nie dziwi więc fakt, że zarówno zmotoryzowani, jak i piesi korzystający z ul. Sławinkowskiej, nie tylko nie są zadowoleni z jej stanu, ale wręcz złorzeczą pod adresem instytucji odpowiedzialnych za taki stan rzeczy.

Miasto wprawdzie wie, jak wygląda rzeczywistość, ale ma też inne swoje racje.

Zdajemy sobie sprawę, że ul. Sławinkowska, podobnie jak inne ulice w mieście, wymaga przebudowy – tłumaczyła jeszcze w połowie lutego br. Justyna Góźdź z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. – Dlatego sukcesywnie staramy się zabezpieczać środki w budżecie miasta na kolejne remonty, przebudowy lub budowy dróg. Proces ten jest rozłożony w czasie ze względu na możliwości pozyskania finansowania projektów inwestycyjnych, tak ze źródeł własnych, jak i zewnętrznych.

Ratusz wskazywał również na przyczyny niezależne od niego – zmiany w przepisach podatkowych, niedoszacowanie zadań zlecanych samorządom przez administrację centralną, czy pandemia, skutkujące znaczącym uszczupleniem wpływów do budżetu miasta. Jednocześnie, priorytetując niezbędne do wykonania zadania, magistrat koncentrował się na dokończeniu realizacji projektów wcześniej rozpoczętych i inwestycjach najistotniejszych z punktu widzenia podstawowego układu komunikacyjnego w Lublinie. Nowe inwestycje miały być analizowane do wprowadzenia w kolejnych budżetach miasta lub realizowane w przypadku pozyskania na nie dodatkowego finansowania.

Taki stan funduszy miasta oraz koncentracja środków na innych zadaniach nie stwarzała dobrych perspektyw ukierunkowanych na unormowanie warunków drogowych na ul. Sławinkowskiej, która jest, jak wiadomo, osią komunikacyjną na linii łączącej Lublin z Marysinem-Natalinem, a dalej ze Snopkowem.

Tym samym remont ul. Sławinkowskiej został odłożony w czasie – szczerze przyznawała jeszcze na początku roku Justyna Góźdź.

Tymczasem fatalny stan zarówno nawierzchni, jak i bezpieczeństwa na ul. Sławinkowskiej tylko pogarszał się. Ustawione tam w lutym pionowe ograniczniki ktoś poprzesuwał z asfaltu zarówno na chodnik, jak i na trawnik w pasie drogowym. Część z nich jest już nawet zniszczona. Tuż przy krawężniku, przy którym nie ma podłoża asfaltowego układanego zazwyczaj po poszerzeniu ulicy, gromadzi się brud i pozostałości błota. Samowolnie ułożony z kostki brukowej podjazd do jednej z posesji nadal wchodzi w zarys jezdni na odległość ok. 1 m. W powstających kałużach gromadzi się woda deszczowa, którą przejeżdżające auta ochlapują przechodniów.

Ale miasto w końcu dostrzegło ważkość sprawy i dane zadanie potraktowało priorytetowo.

Mając na uwadze stan wskazanego fragmentu ul. Sławinkowskiej i konieczność poprawy bezpieczeństwa ruchu pieszego i kierowców na tym odcinku, miasto podjęło działania zmierzające do realizacji prac w tym rejonie – tłumaczy Justyna Góźdź. – Po rozstrzygniętym postępowaniu, 11 lipca podpisano umowę na zadanie drogowe z terminem wykonania prac do końca sierpnia.

Zaplanowane roboty obejmą remont nawierzchni bitumicznej ul. Sławinkowskiej, na odcinku od ul. Jana Lisa do ul. Mieczykowej, w tym: stawienie krawężnika, uzupełnienie chodnika oraz wykonanie nawierzchni o szerokości 1,5 m przy krawężniku.

Prace rozpoczną się w sierpniu, a ich koszt to 120 tys. zł.

Galeria zdjęć

Następna strona

(autor, zdjęcia – Leszek Mikrut)