Minister rolnictwa na Lubelszczyźnie. Jeździł na kombajnie, odwiedził stadninę koni

W piątek do województwa lubelskiego przyjechał minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus. Odwiedził gospodarstwo rolne w Klonownicy Małej w powiecie bialskim, gdzie rozmawiał z rolnikami na temat zaawansowania żniw jak też zapoznał się z szacowaną wysokością plonów. Dowiadywał się także, czy miejscowi rolnicy korzystają z programów wsparcia.

W tym przypadku Grzegorz Kapłan, prowadzący 20 ha gospodarstwo wyjaśniał, iż dzięki pozyskanym w ten sposób środkom zakupił trzy maszyny do prac polowych oraz usunął eternit z budynku gospodarczego. Mężczyzna specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego oraz uprawie zbóż i ziemniaków.

– Jesteśmy w centrum żniw w tej części Polski, na niektórych polach widać, że żniwa już się kończą. W innych częściach kraju, w zachodniej Polsce, rolnicy czekają, bo była susza, a teraz ulewne deszcze i nie mogli zebrać swoich plonów – mówił szef resortu rolnictwa.

Robert Telus poruszył też sprawę tego, z czym zmagają się rolnicy, a więc importu produktów rolnych z Ukrainy. Wskazywał, że ukraińskie zboże nie pojechało do Afryki, tylko zostało w Europie, również w Polsce. W wyniku tego nastąpiły zawirowania z cenami zbóż. Przypomniał jednak, iż obecnie import jest zablokowany.

Następnie minister udał się do Stadniny w Janowie Podlaskim, gdzie już po raz 45. odbywa się Narodowy Pokaz Koni Czystej Krwi Arabskiej. Jej zwieńczeniem będzie aukcja Pride of Poland & Summer Sale. Tam wziął udział w otwarciu wydarzenia. Przypominał, że w Polsce mamy sentyment do tych pięknych i szlachetnych zwierząt. natomiast ponad 200 lat tradycji hodowli koni czystej krwi arabskiej sprawia, że jesteśmy w centrum zainteresowania miłośników tych koni.

– Polska hodowla konia arabskiego liczy ponad 200 lat. Hodowcy koni, to są zapaleńcy i to oni utrzymują i rozbudowują tę hodowlę, dla nich konie są pasją. To zarówno stadniny państwowe, jak i prywatne. Dziękuję wszystkim hodowcom za ich zaangażowanie i pasję – mówił Robert Telus.