Mieszkańcy Lublina pokazują, co sądzą o Putinie. Oklejone auta i pojemniki z darami (zdjęcia)

Już blisko trzy tygodnie trwa rosyjska agresja zbrojna na Ukrainę, nazywana przez Władimira Putina „misją stabilizacyjną”, której celem było „wyzwolenie ludności spod rządów nazistów”. Tymczasem plany Putina szybko legły w gruzach, głównie z uwagi na skuteczną obronę Ukraińców czy też ogromną pomoc innych krajów. To sprawiło, że obecnie wojska rosyjskie zamiast obiektów strategicznych atakują budynki mieszkalne, szkoły a nawet szpitale. Strzelają do cywili, w tym do dzieci. Nie wywiązują się z zawieszenia broni, blokują również korytarze humanitarne.

Ogromną pomoc naszym sąsiadom zza wschodniej granicy zaoferowali Polacy. Wielu mieszkańców naszego regionu przyjęło uchodźców pod swój dach. Cały czas szerokim strumieniem płynie pomoc dla osób uciekających z oblężonego kraju, jak też do tych, którzy zostali na Ukrainie i walczą o swoją ojczyznę.

Jako odpowiedzialnego za wywołanie wojny praktycznie na całym świecie wskazuje się Władimira Putina. Przeciwko jego działaniom zaczynają już protestować sami Rosjanie, których wielu jeszcze do niedawna nie miało nawet wiedzy o tym, co się dzieje na Ukrainie. Wszystko z powodu ogromnej propagandy w rosyjskich mediach, czy też zakazu informowania o działaniach armii czy używania słowa „wojna”.

Również w Lublinie coraz częsciej można zauważyć, co mieszkańcy sądzą o Putinie. Na ulicach nie brakuje samochodów oklejonych hasłem „Je**ć Putina”, czy też pojemników na śmieci z napisami „Dary dla Putina”. W ten sposób Lublinianie chcą pokazać, iż sprzeciwiają się jego działaniom na Ukrainie.

(fot. nadesłane – Paweł, Karolina, mw)