Matka z synem zginęli w pożarze. Sąsiedzi ruszyli na pomoc, sami musieli uciekać

Kilka godzin trwała akcja gaśnicza w Ortelu Królewskim Pierwszym w powiecie bialskim. Jak już informowaliśmy, w pożarze domu zginęły dwie osoby. Z przekazanych nam informacji wynika, że ofiarami są matka z synem. Kobieta miała ok. 90 lat, jej syn 65 lat.

Pożar został zauważony kilkanaście minut po godzinie 8 rano przez sąsiadów. Dostrzegli oni dym wydobywający się z budynku. Natychmiast powiadomili straż pożarną. Wiedząc, że w środku znajdują się dwie osoby, zanim na miejsce dojechali ratownicy, sami ruszyli na pomoc.

Aby dostać się do środka musieli wyważyć drzwi. Następnie zaczęli przeszukiwać pomieszczenia, jednak po chwili musieli uciekać. Ogień bowiem rozprzestrzeniał się coraz bardziej i zaczął zagrażać im samym.

Budynek miał drewnianą konstrukcję, w środku znajdowało się też wiele łatwopalnych przedmiotów co sprawiło, że płomienie z parteru błyskawicznie przeniosły się na poddasze. Na miejscu pracowało siedem zastępów strażaków. Obecnie trwa ustanie przyczyn pojawienia się ognia.

Niewykluczone, że doszło do jego zaprószenia w pokoju zajmowanym przez mężczyznę. Wszystko bowiem wskazuje na to, że pożar wybuchł w tym pomieszczeniu i rozprzestrzenił się na pozostałą cześć domu.

To kolejne tego typu tragiczne w skutkach zdarzenie w naszym regionie. W sobotni wieczór wybuchł pożar w jednym z domów w Nieliszu w powiecie zamojskim. Kiedy na miejsce dojechali strażacy, budynek w całości objęty był już ogniem. W pogorzelisku znaleziono zwłoki dwóch osób, matki z synem. W tym przypadku również wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia.

(fot. Puls Miasta TV)