Kto zatruwa Wrzelowiankę? W rzece kolejny raz płyną zanieczyszczenia (zdjęcia)
08:13 21-11-2019
Rzeka została po raz kolejny zanieczyszczona, a o sprawie poinformował Urząd Gminy Wilków. Jak się okazuje to nie pierwszy raz, kiedy rzeką płyną zanieczyszczenia.
W miniony poniedziałek wędkarze i okoliczni mieszkańcy zaalarmowali gminnych urzędników, że w rzece jest mętne i spienione lustro wody. Jak widać na zdjęciach, miejscami znajduje się gęsta piana, pokrywająca powierzchnię wody.
Fakt ten został zgłoszony do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie, który pobrał próbki wody celem ustalenia źródła i rodzaju zanieczyszczenia. Jak się okazuje problem z zanieczyszczenie rzeki znany jest od lat. Były przypadki, że w rzece można było znaleźć śnięte ryby. Do tej pory problem z odprowadzaniem zanieczyszczeń do rzeki nie został rozwiązany.
(fot. Urząd Gminy Wilków)
Sprawdzić gospodarstwa które nie są podłączone do kanalizacji tylko maja szamba. Niech pokażą kwity na odbiór nieczystości czy się zgadzają ilości ścieków z ilością zużyte wody z wodociągu. Bo to wygląda jak zwykle ścieki z szamba.
Tak ciężko znaleźć odpowiedzialnego za ten proceder?
grażyna z piedzikowa górnego zrobila pranie i poszło
wszyscy na wsi legą soje goowna o niezabetonowanego szamba albo jak jest rzeka w pobliżu to do kanałumelioracyjnego i jest pięknie i tanio
Ale na wsiach które nie są skanalizowane zawsze tak było i pewnie będzie. Tak samo jest z sortowaniem śmieci. Najpierw na palne i niepalne, następnie na palne w dzień i palne w nocy. Co się nie da spalić to albo do kosza, albo pojedzie do lasu
Łysy z włosami: widzę, że masz w tym duże doświadczenie. Nigdy nie słyszałam o segregowaniu na palone w dzień i w nocy, ale widzę że ty dużo wiesz na ten temat 🙂 ciekawe skąd? Haha wątpię by ci sąsiad o tym opowiadał 😉
ot katolicka polska i wszystko jasne
ach, jaki piękny kraj!!!
Jakie to procedury przeszkadzają w znalezieniu sprawcy?
Stop ekoterrorystom! Stop „lewactwu”. Zabronienie komuś pozbywania się zanieczyszczeń, to ograniczanie jest wolności. Zaczyna się od pretekstu ochrony środowiska, a kończy na fotoradarach.
Franiu – ja Cię proszę nie baw się w politykę. Chyba, że to chwilowa słabość wywołana widokiem spływających rzeką pomyj i łajna, czyli tego, z czym polityka kojarzy się przede wszystkim.
Na trasie rzeki są dwie przetwórnie owoców, po za tym raczej innego przemysłu tam nie widać, no chyba że ktos rzeczywiście do wiaderka robi i wylewa.
Każdy wie że to wszystko idzie z sokpolu, co rok jest to samo