Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Kary dla kierowców, którzy zabili inne osoby są fikcją? Niskie wyroki oburzają

Spowodował wypadek, w którym zginęły dwie osoby. Prokurator chce dla niego dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Rodzina jest oburzona.

Coraz częściej zdarza się, że sprawcy wypadków ze skutkiem śmiertelnym otrzymują bardzo niskie wyroki. Pomimo, że ich wina jest bezsprzeczna, a nawet sami się do niej przyznają, prokuratorzy a następnie sądy stosują wyjątkową pobłażliwość dla tego typu osób. Najbardziej cierpią na tym rodziny tych, którzy stracili swoich bliskich. Słysząc wyrok, który nie skutkuje praktycznie żadnymi konsekwencjami dla sprawcy ich cierpienia, poddają się i przestają wierzyć w jakąkolwiek sprawiedliwość. Niektórzy próbują jeszcze samemu o nią walczyć i jako oskarżyciele posiłkowi starają się wpłynąć na ostateczną karę dla osoby, przez którą stracili najbliższych. Niestety to także nie zawsze przynosi skutek.

Pod koniec maja ub.r. w czwartkowe popołudnie w kierunku Puchaczowa daewoo lanosem jechało małżeństwo. Pogoda nie była najlepsza, gdyż praktycznie przez cały dzień padał deszcz. Ze względu, że droga była mokra, prowadzący auto 63-latek jechał ostrożnie, z prędkością mniejszą niż dozwolone tam 90 km/h. W  pewnym momencie z naprzeciwka nadjechał rozpędzony peugeot. Jego kierowca, jak się później okazało, poruszał się z prędkością nie pozwalającą na bezpieczne pokonanie zakrętu. Na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem, który zjechał na przeciwległy pas jezdni i czołowo zderzył się z lanosem. Siła uderzenia była tak duża, że lanos wypadł z drogi i zatrzymał się w przydrożnym rowie, zaś peugeot przewrócił się na bok.

Przybyli na miejsce strażacy usiłowali jeszcze ratować podróżujących lanosem, jednak ich działania okazały się bezskuteczne. Obrażenia 63-letniego kierowcy i 55-letniej pasażerki okazały się tak poważne, że zginęli oni na miejscu. Byli wieloletnim małżeństwem. Jak później ustalili biegli z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, sprawca tragicznego wypadku ”poprzez niedostosowanie taktyki oraz techniki jazdy do panujących warunków atmosferycznych zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie uderzył w jadący prawidłowo z naprzeciwka samochód, doprowadzając do śmierci kierowcy i pasażera tego pojazdu. Co więcej, gdyby poruszał się z prędkością mniejszą niż 142 km/h uniknąłby zderzenia.”

Prokuratura oskarżyła sprawcę o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co przyczyniło się do śmierci dwóch osób. Mężczyzna nie przyznał się do winy, nie interesował go los poszkodowanych ani też nie złożył wyjaśnień. Pomimo, że przyczynił się do śmierci małżeństwa, cały czas twierdził, że on jest niewinny, jedyną winę w tym zdarzeniu ponosi pogoda. Rodzina przeżyła szok, gdy otrzymała pismo z prokuratury, w którym poinformowano ich, że prokurator w uzgodnieniu z oskarżonym zaproponował karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 5 lat, 800 zł grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres 1 roku. – Nie było u niego jakiejkolwiek skruchy, nie zdecydował się także na żaden gest w stronę rodziny ofiar, nawet na najmniejsze słowo przepraszam – wyjaśniają najbliżsi ofiar.

Tak niski wymiar kary spowodował wzburzenie rodziny tragicznie zmarłego małżeństwa – Uczestnicząc w całym procesie dochodzenia sprawiedliwości wciąż w mojej głowie pojawia się pytanie: Ile jest warte ludzkie życie w oczach prokuratora i sądu? Ile trzeba osób zabić aby otrzymać maksymalny wymiar kary za spowodowanie nieumyślnego wypadku ze skutkiem śmiertelnym – pyta córka ofiar. – Za kradzież roweru w Kraśniku oraz jazdę rowerem w stanie nietrzeźwym sąd orzekł 10 miesięcy więzienia, 500 zł grzywny oraz zakaz jazdy na rowerze na okres 1 roku. Tutaj śmierć dwóch osób w wyniku brawury kierowcy, który do tej pory nawet nie wyraził cienia skruchy i winą obarcza wszystko dookoła aby nie siebie, prokurator wycenił na tyle, co za stary zardzewiały rower i spokojnie sobie na nim jadącego pijaczka – dodają najbliżsi.

Rodzina nie zgodziła się na zaproponowany wymiar kary, sprawa więc będzie kontynuowana.

(fot. lublin112.pl)
2015-04-26 21:40:39

16 komentarzy

  1. Tak w praktyce wygląda walka rządu z kierowcami-wariatami. W tym kraju za pieprzony batonik zajumany w sklepie można pójść siedzieć na dłużej niż za zabicie dwóch osób. W innym artykule czytam o kierowcy poloneza, który już szósty raz w swojej karierze został zatrzymany na za jazdę na podwójnym gazie – grozi mu do 2 lat więzienia, pewnie też zawiasy dostanie skoro ten który zabił i był trzeźwy dostanie zawiasy to za co karać kolesia, który jechał co prawda pod wpływem ale nikogo nawet nie drasnął? Pewnie i w tym przypadku pan prokurator będzie litościwy…

  2. przecież to Wy głosujecie na nich dając im tym samym przyzwolenie,.. zaczyna mnie to nie dziwć, skoro u brata ciotecznego na wsi w gminie pracują ludzie z układu kumoterskiegio, jedna pani jest niemal alalfabetką ale ma dobrą posadę, czy ona będzie głosowała przeciw sobie czyli tymi co ją tam wsadzili?… Nawet nie wiecie jakie są lewizny, ile ćwoków pasie się przy byle kontrakcie nie ma umiaru bo wszyscy są swoi, to Wy ich wybieracie. Znam sprawę dziennikarza zabitego na pasach… nawet jego środowisko mu nie pomogło koleś-sprawca się wykpił

  3. Panie prokuratorze prosze odpowiedzieć na jedno proste pytanie: jak wg pana można nieświadomie przekraczać prędkość a jak świadomie? Gdzie jest różnica?

Z kraju