Inwazja robali w Lublinie: Spokojnie są zupełnie niegroźne

Czytelnicy zaalarmowali nas o niesamowitej inwazji czerwonych owadów, których tysiące pojawiło się na drzewach i budynkach. Uspokajamy, są całkowicie niegroźne i szykują się do zimy.

-Setki jak nie tysiące czerwonych robaków opanowało pnie drzew a także ściany budynków na osiedlu. Administracja nic z tym nie robi- zaalarmowała nas jedna z czytelniczek. – Te robaki są wszędzie, od ścian bloku przez drzewa, krzaki czy też kamienie- piszą mieszkańcy jednej z lubelskich dzielnic. Okazuje się, że owymi przerażającymi mieszkańców robakami są zupełnie niegroźne dla człowieka Kowale Bezskrzydłe, których populacja w tym roku jest rzeczywiście niezwykle duża.

Największe skupiska tych owadów można zaobserwować wczesną wiosną oraz właśnie na początku jesieni, kiedy to całymi grupami, liczącymi setki a nawet tysiące osobników opanowują pnie drzew, gdzie zdobywają pożywienie. Szczególnie rzucają się w oczy właśnie jesienią, kiedy to mają najwięcej pożywienia, i szykują się do zimy.

Kowale są całkowicie niegroźnym dla ludzi gatunkiem owadów, które odżywiają się innymi, głównie nieżywymi owadami, resztkami roślinnymi, sokami roślin, nasionami lecz największym ich przysmakiem są kulki lipy. Kulki nasion lipy na jesieni to podstawowy ich pokarm, owad wysysa z niech sok za pomocą kłujki a następnie gromadnie przesiaduje w zagłębieniach kory wygrzewając się w ostatnich ciepłych promieniach słońca.

Nie są to owady chronione, ale również nie są szkodnikami, więc nie ma potrzeby jakiejkolwiek ingerencji w ich siedliska. Po prosty stare lipy są ich ulubionymi miejscami, gdzie mają pod dostatkiem pożywienia a także schronienie, dlatego też tak wiele można ich teraz obserwować. Również niezmiernie rzadko się zdarza, żeby owad ten dostał się do mieszkań, głównie przez to, ze praktycznie nie lata, i nie wspina się wysoko.

(fot. nadesłane- czytelniczka)
2013-09-20 22:45:33