Do lubelskich mieszkań popłynęło ciepło

Większość mieszkańców Lublina powinna mieć już ciepłe kaloryfery. Spółdzielnie zadecydowały o rozpoczęciu sezonu grzewczego.

Wrzesień, a zwłaszcza jego druga połowa przyniosła zimne noce, co spowodowało, że w lubelskich mieszkaniach zaczęły grzać kaloryfery. Większość lubelskich spółdzielni mieszkaniowych zadecydowało o rozpoczęciu sezonu grzewczego. Ciepłe kaloryfery powinni już mieć mieszkańcy Czechowa, Czubów, Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, osiedla Motor, Felina czy też Bronowic, a także kilku innych mniejszych spółdzielni mieszkaniowych.

W wielu przypadkach spółdzielnie zadecydowały o uruchomieniu ogrzewania po licznych prośbach lokatorów, którzy narzekali na zimno w mieszkaniach. –O ile jeszcze w dzień da się wytrzymać, to wieczorem a już szczególnie nad ranem zimno daje się we znaki- wyjaśnia jedna z mieszkanek os. Nałkowskich w Lublinie. I choć takich zgłoszeń nie było wiele, to ciepło które popłynęło do mieszkań cieszy większość lokatorów.

Jak wyjaśnia Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, obecnie, kiedy nie ma już sezonowości dostaw ciepła, kaloryfery mogą grzać kiedy tylko klient sobie tego zażyczy. Im wcześniej rozpocznie się sezon grzewczy, tym mniejsze będą jego koszty, głównie ze względu na to, że zapobiegnie się wychłodzeniu budynków.

-Dzieje się tak dlatego, że ciepło najpierw będzie musiało ogrzać samą instalację, następnie wychłodzone mury i dopiero wówczas zacznie ogrzewać samo mieszkanie. W przypadku uruchomiania dostaw, gdy mury jeszcze nie są zimne, tych kosztów nie będzie. Ponad to należy pamiętać, że chłód i wilgoć sprzyjają powstawaniu grzybów i pleśni, które mogą nas zmusić do przeprowadzenia kolejnego remontu budynku- usłyszeliśmy w miejskiej spółce.

O momencie rozpoczęcia dostawy ciepła do budynku decydują sami odbiorcy, którzy zgłaszają to do LPEC, a pracownicy spółki w przeciągu kilku godzin uruchamiają instalację i ciepło płynie do mieszkań.

(fot. lublin112)
2013-09-20 21:36:24