W jeden dzień zarabiali tyle ile inni w miesiąc. Radnym zabrano połowę dochodów

Za jedno posiedzenie tamtejsi radni dostawali 1260 złotych. Jeszcze więcej zarabiali przewodniczący, którym na konto wpływało nawet do dwóch tysięcy złotych. Nie spodobało się to mieszkańcom miasta, którzy niejednokrotnie żeby zarobić taką kwotę musieli pracować cały miesiąc. Pomimo licznych głosów sprzeciwu co do takiej sytuacji a także przedstawianych wyliczeń, wskazujących że są to jeden z najwyższych diet w kraju, oraz że tak wysokie wynagrodzenie stanowi poważne obciążenie dla niezbyt dużego budżetu miasta, nic w tej kwestii się nie zmieniało. Co więcej radni zatwierdzili kolejną podwyżkę swoich diet, to z kolei wywołało wśród mieszkańców burzę.

Pod koniec stycznia b.r. powstał obywatelski projekt w sprawie obniżenia radnym diet. Jak wyjaśniali inicjatorzy projektu, -Radny to funkcja społeczna, a nie praca zarobkowa i tak powinna być traktowana. Jego celem jest służba dla społeczeństwa, a nie zarabianie pieniędzy- napisali. Jak się okazuje, ich zarobki są jednymi z najwyższych w miastach podobnej wielkości i roczne wydatki z budżetu na ten cel wynoszą 383 tysiące złotych. Jako przykład podano Lubartów, gdzie tam budżet miasta kosztuje to około 160 tys. zł rocznie a więc połowę mniej. Mieszkańcy z wielką aprobatą zaczęli się podpisywać pod projektem. Po zebraniu wystarczającej liczby podpisów, radni nie mieli wyjścia i projekt obniżki ich uposażenia trafił na sesję rady.

Jednak wtedy nie udało się wprowadzić uchwały w życie. – Wynikła ostra dyskusja na ten temat, padły pomysły żeby samodzielnie wprowadzić obniżkę diet, ale symboliczną. Radni tłumaczą że już obniżono im diety aż o 80 złotych, a teraz mieszkańcy chcą kolejnej obniżki o 25 procent- tłumaczył nam anonimowo w lutym jeden z urzędników. Prób sforsowania projektu było kilka, lecz udało się to dopiero teraz. Podczas dzisiejszej rady ponownie zajęto się tematem wysokich uposażeń. Podczas głosowania zdecydowaną większością zadecydowano o znacznej obniżce diet. Za było 16 radnych, 1 był przeciw a trzech wstrzymało się od głosowania. Dodatkowo jedna osoba wyłączyła się z udziału w głosowaniu.

Teraz łęczyńcy radni zamiast 1260 zł dostaną 600 zł, Przewodniczący Komisji 700 zł zamiast 1344 zł a członkowie Komisji Rewizyjnej 800 zł zamiast 1344 zł. Obniżek nie uniknął także Przewodniczący rady Miasta. Dostanie on 1600 zł a nie 1987 zł a Wiceprzewodniczący Rady 900 zł a nie jak dotychczas 1 764 zł. Jak wyliczono, przyniesie to 800 tys. złotych oszczędności w trakcie każdej kadencji rady. Środki te mają zostać przeznaczone na inwestycje które są bardzo potrzebne w mieście a do tej pory wiele z nich było przesuwanych w czasie właśnie ze względu na brak funduszy na ich realizację.

Radni nie zdecydowali się jednak na obniżenie poborów Burmistrza Łęcznej, Teodora Kosiarskiego. Zdecydowana większość głosowała za pozostawieniem jego pensji na dotychczasowym poziomie. Burmistrz Łęcznej zarabia około 12 tysięcy miesięcznie.

(fot. lublin112)
2014-09-17 21:08:01