Wypadki podczas prac polowych w regionie. Dwie osoby nie żyją
20:48 21-08-2014
Do pierwszego wypadku, który był tragiczny w skutkach doszło we wtorek w Adamowie w powiecie chełmskim. Podczas holowania kombajnu zbożowego przez ciągnik rolniczy doszło do najechania większego pojazdu na mniejszy. Kombajn miał w tym czasie podniesiony heder a jego metalowe elementy uderzyły w ciągnik, który nie posiadał kabiny. W wyniku tego uderzenia 57-letni traktorzysta doznał na tyle poważnych obrażeń, że pomimo podjętej akcji reanimacyjnej zmarł.
Do drugiego tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Huszcza w powiecie bialskim. Na jednej z posesji podczas prac przy remoncie taśmociągu rolniczego, w których udział brała trzyosobowa rodzina, doszło do przewrócenia się na 61-latkę podnoszonego na podnośniku taśmociągu. Kobieta poniosła śmierć na miejscu.
W tym roku doszło w regionie do 349 wypadków związanych z pracami polowymi. 61-latka jest ósmą ofiarą śmiertelną.
2014-08-21 20:15:25
(fot. lublin112.pl)
A tyle się mówiło i ostrzegało,a to nie dociera do pustych Łbów.Dlatego zero współczucia dla rodziny.
Jak rolnicy siedzieliby w domach i nic nie robili to nie byłoby tylu wypadków z tym, że nie miałbyś co do GĘBY włożyć!!!
Już kilka razy pisałem ale powtórzę jeszcze raz zastanów się nad sobą!!!
Człowiek ze wsi nie jest głupim człowiekiem. Musi dobrze znać świat, żeby móc prowadzić gospodarkę. Czas żniw to najważniejszy okres dla rolników. Zbierają to o co dbali i pielęgnowali przez ostatnie miesiące. A zmęczenie również robi swoje. Praca na wsi wcale nie należy do łatwych, a Ci którzy myślą, że wystarczy wsadzić w ziemie i czekać, aż urośnie są w dużym błędzie. Wystarczy popełnić mały błąd a cała reszta na tym może stracić. Nie ma się co dziwić, że człowiek w tym wszystkim zapomina o sobie – o swoim życiu i zdrowiu. Wypadki podczas prac polowych zdarzają się tak samo jak i w innych miejscach (zakładach) pracy. Współczuję Rodzinom, że znalazły się w tak trudnej sytuacji.