Wieczorem wyszedł z domu, nad rzeką natrafiono na jego rzeczy. Wciąż nie ma śladu po zaginionym studencie
20:55 24-07-2022
Kilkudziesięciu strażaków, policjantów i żołnierzy, a także członkowie rodziny i znajomi biorą udział w poszukiwaniach 20-letniego studenta Wojskowej Akademii Lotniczej w Dęblinie. Wykorzystywane są też drony, śmigłowiec, łódź z sonarem i pies tropiący. Swoją pomoc zaoferowali też członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznych – 3 Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego, którzy konno przeczesywali trudno dostępne tereny. Nie przyniosło to jednak skutku. Wciąż nie natrafiono na żaden ślad po zaginionym.
Jak już informowaliśmy, mężczyzna wyszedł z miejsca zamieszkania w Dęblinie w piątek między godziną 21 a 22. Od tamtej pory nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Początkowo nikt nawet nie wiedział, gdzie 20-latek mógł się udać. Do czasu, kiedy nad brzegiem rzeki Wieprz znalezione zostały rzeczy osobiste. Po ich sprawdzeniu okazało się, że wśród nich są dokumenty mężczyzny.
Wtedy pojawiła się obawa, że mężczyzna utonął. Dlatego też akcja poszukiwawcza prowadzona jest właśnie w tym rejonie. Sprawdzana jest linia brzegowa oraz teren przyległy do rzeki oraz sama rzeka. Jednak pomimo zaangażowania znacznych sił i środków, działania nie przyniosły efektu. Dlatego też policja podjęła decyzję o wydaniu zgody na upublicznienie danych oraz wizerunku mężczyzny.
Zaginionym jest Szymon Masarski pochodzący z Cieszyna na Śląsku. Do Dęblina przyjechał on na studia w Wojskowej Akademii Lotniczej. 20-latek ma 165 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, krótkie proste włosy koloru ciemnego, nie posiada żadnych blizn oraz tatuaży.
Osoby, które widziały zaginionego lub posiadają jakiekolwiek informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Rykach, pod numer telefonu 47 81 28 210 lub na numer alarmowy 112.
(fot. policja)
Ubrania wojskowe czy cywilne? Jak wojskowe to może tylko lewizna? Jutro rano się zgłosi.
W sprawie miejsca pobytu, to, niestety, pewnie rzeka Wieprz. Gdzieś śpi z rybami?
Oby nikt z Twojej rodziny WAS nie był poszukiwany i żebyś nie musiał/a czytać komentarzy w takim stylu. Chyba, że to napisałeś/as bez głębszego zastanowienia. Jeśli tak to proszę myśl czasem bardziej. Pozdrawiam
Bez zastanowienia to niektórzy wchodzą do wody.
Oby znalazł się caly i zdrowy!
Też mu tego życzę, ale tyle, bez ubrania… nie wytrzymałby w wodzie…
Bardzo przykre. Młody chłopak zechciał popływać w niebezpiecznej rzece ze zdradliwymi wirami o dziwnej porze. Sam. Przyszły pilot F-35 mógł prozaicznie przecenić własne możliwości. Marzyłem by być w takim miejscu jak ON, cóż. Żyję, Jego chyba już komuś bardzo brakuje. Jedna drobna decyzja kończy wspaniałą przyszłość. Woda świńskiej rzeki jest bardzo zdradliwa. W wirze płyniemy w dół i w bok, dopiero potem ku powierzchni póki są szybko słabnące siły. Niestety większość przegrywa płynąc wbrew wirowi niby logicznie od razu ku powierzchni.
jak rzeczy na brzegu i go nie ma to sie utopil, do rzeki sie nie wchodzi bywa zgubna jak sie nei zna
Oby chłopak znalazł się cały i zdrowy.
Kto w nocy wchodzi do rzeki ? może spotkał się z dziewczyną ?
Po ch tam właził.
A pamiętasz jak to było z biblijną wieżą Babel ?
Jak się Bogu nie spodobała, odebrał budowniczym rozum…
Pewną analogię gołym okiem widać
Za jakiś czas wypłynie. Nie ma się czym przejmować.
Jakieś nowe informacje?
Trwają poszukiwania.
Ok dziękuję.