Utrudnienia w ruchu na drodze S17. Trwa wyciąganie z rowu pojazdu ciężarowego (zdjęcia)
08:35 04-02-2021
W czwartek rano w Woli Osińskiej w powiecie puławskim, na drodze S17 rozpoczęło się wyciąganie pojazdu ciężarowego z rowu. Obecnie występują utrudnienia w ruchu na dwóch pasach w kierunku Lublina.
Na miejscu pracują policjanci oraz pracownicy służby drogowej, którzy zabezpieczają miejsce zdarzenia. Utrudnienia mogą potrwać do godziny 11.
Do zdarzenia doszło w środę około godziny 14:45 w miejscowości Osiny w gminie Żyrzyn w powiecie puławskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że pojazd ciężarowy wypadł z drogi do przydrożnego rowu. W rejonie zdarzenia interweniowała straż pożarna z Puław i Żyrzyna, policja oraz pracownicy służby drogowej.
Jak nam przekazano, kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą obywatel Ukrainy jechał w kierunku Lublina. Z niewyjaśnionych na chwilę obecną przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. W wyniku tego zestaw wypadł z drogi po czym zatrzymał się w pobliskim rowie.
Kierowca opuścił kabinę pojazdu o własnych siłach. Nie odniósł w zdarzeniu obrażeń ciała.
(fot. OSP KSRG Żyrzyn)
Co tu dużo gadać… jak mawiają małolaty piszące komentarze na 112, wyciąganie z rowu, albo odklejanie od drzewa każdemu sie może zdarzyć…
O nie! Nie każdemu. Dziadek, czy babka w Seicento nie wypadają z drogi. Jeżeli ktoś wypada, to musi być już z tych najlepszych – drogowej elity kierowców Europy. Nawet pisze się wtedy, że: „zdarza się nawet najlepszym”.
tak to jest jak się prawko kupuje we Lwowie a nie zdaje egzaminu! Jazda za tymi tępakami to udręka, wszystkie światła jakie są mają włączone halogeny przód i tył, telefon, nawigacja na tablecie na pół szyby, wszystko oślepia bo nie ma trybu nocnego włączonego i potem takie efekty. ps. niektóre polskie osobówki tez nie lepiej, że jadąc za nimi to przez tylną szybę widać co na nawigacji zatem jak może to nie oślepiać kierowcy, który potem nie zauważa kogoś na poboczu czy bocznej dordze
Kurs i egzamin prawa jazdy nie uczy, ani nie sprawdza zapier(…)ania na granicy przyczepności, lecz normalnej jazdy z uzwględnieniem np. tego kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu, czy jak manewrować samochodem na parkingu.
Jazda na granicy poślizgu, utraty stateczności, to domena sportów motorowych, a nie normalnego ruchu na drogach publicznych.
W sportach wyścigowych chodzi o to by dojechać jak najszybciej do mety i nie wypaść z drogi. Dlatego trzeba jechać w przedziale 95-100% (jak najbliżej 100%) przyczepności samochodu. W zwykłym transporcie można jechać i na 20% czy nawet 50% a towar zostanie dostarczony do celu. Problem w tym, że kierującym wydaje się, że są na torze wyścigowym.
Ale urwał !!! Dawaj kadetem Tera !!!