Minionej nocy, przed jeden z lubelskich bloków, zjechało się szereg radiowozów policji. Funkcjonariusze zostali bowiem zaalarmowani o zabójstwie i gwałcie. Wyszło jednak na jaw, że zgłaszającej się to wszystko wydawało.
Kolejny w ostatnich dniach przypadek młodej osoby, znajdującej się pod działaniem środków odurzających, do której musiały interweniować służby ratunkowe. Mężczyzna stanie przed sądem.