Nastolatek podkładał ogień i o mało nie wykoleił pociągu. Wpadł dzięki czujności mieszkańców (zdjęcia)

Wszystko zaczęło się po południu, kiedy to w płomieniach stanęły zarośla. Na szczęście pożar został bardzo szybko zauważony, dzięki czemu przybyli na miejsce strażacy opanowali sytuację, zanim ogień rozprzestrzenił się na zlokalizowane tuż obok garaże.

Jak nam przekazano, pokryte papą dachy zabudowań były już rozgrzane i niewiele zabrakło, aby również garaże stanęły w płomieniach. Oględziny wykazały, że przyczyną pożaru było celowe podłożenie ognia. Okoliczni mieszkańcy zaczęli podejrzewać, że związek ze zdarzeniem może mieć nastolatek, który chwilę wcześniej był widziany w tym miejscu.

Po pewnym czasie w okolicy rozległ się huk. Jak się okazało, szynobus wjechał w ułożoną na torach przeszkodę. Był to betonowy krąg od znajdującej się nieopodal studzienki. Na szczęście pociąg się nie wykoleił, nikt nie odniósł też obrażeń ciała. Uwagę mieszkańców zwrócił jednak ten sam nastolatek, którego widziano wcześniej. Tym razem szybko oddalał się sprawdzając, czy nikt go nie goni.

Wtedy kilka osób postanowiło zacząć dokładnie obserwować okolicę. Domyślali się bowiem, że młody chłopak wróci i może doprowadzić do znacznie gorszego zdarzenia. Nie mylili się. Wieczorem w pobliżu po raz kolejny pojawił się ogień. Mieszkańcy zobaczyli również uciekającego nastolatka. Nie zastanawiając się ani chwili, powiadomili o wszystkim policję po czym ruszyli za nim przekazując funkcjonariuszom jego aktualne miejsce pobytu.

Sprawca podpalenia uciekł do domu. Tam został zatrzymany przez policjantów. Obecnie prowadzone są w tej sprawie dalsze czynności.

(fot. nadesłane)