W jednej chwili dzieci zostały bez rodziców. Kierowca ciężarówki trafił do aresztu

Prokuratura Rejonowa w Nisku prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w miejscowości Domostawa na granicy województwa lubelskiego i podkarpackiego. Jak już informowaliśmy, w niedzielę około godziny 3 nad ranem na drodze krajowej nr 19 Lublin – Rzeszów zderzyły się dwa samochody: osobowy z ciężarowym. W zdarzeniu uczestniczył też autobus, który zjechał do rowu.

Obecne ustalenia policjantów wskazują, że do wypadku doprowadził kierujący ciężarowym DAF-em z naczepą 45-letni obywatel Rumunii. Podczas jazdy nie zachował on należytej ostrożności, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem. W rezultacie ciężarówka wpadła w poślizg i jej naczepa zderzyła się z jadącym z naprzeciwka hyundaiem. Poruszający się za nim kierowca autokaru nie chcąc uderzyć w rozbite pojazdy, zjechał do rowu.

W wyniku wypadku zginęły dwie osoby podróżujące hyundaiem. 44-letni kierowca zmarł na miejscu, jego 39-letnia żona zaraz po przewiezieniu do szpitala. Małżeństwo podróżowało z dwójką dzieci w wieku 2 i 11 lat. Przewieziono je do szpitala, jednak jak zapewniają lekarze, nie doznały one poważnych obrażeń ciała, mogących zagrażać ich życiu. Autobusem podróżowało zaś ponad 50 osób. W tym przypadku żaden z pasażerów nie ucierpiał.

Śledczy uznali, że wina kierowcy DAF-a jest bezsprzeczna i przedstawili 45-latkowi zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Z uwagi na ryzyko ucieczki mężczyzny z Polski, prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec obywatela Rumunii środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku i zadecydował, że mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.

(fot. nadesłane, Policja Podkarpacka)