Protest przewoźników rozwiązany, droga znów została zablokowana. W poprzek stoi ciężarówka (zdjęcia)

Po południu informowaliśmy o decyzji Wójta Gminy Dorohusk Wojciecha Sawy, który rozwiązał protest przewoźników, jaki od ponad miesiąca trwał na drodze dojazdowej do przejścia granicznego. Przedstawicielka Urzędu Gminy nakazała uczestnikom akcji opuścić zgromadzenie oraz się rozejść. Niebawem pojawiła się również policja, jednak funkcjonariusze nie zdecydowali się na interwencję.

Protestujący postanowili nie eskalować konfliktu i zeszli z jezdni. Niedługo później wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow poinformował, że „blokada punktu kontrolnego Jahodyn-Dorohusk została zakończona”. Dodał jednocześnie, iż przywrócono normalny ruch samochodów ciężarowych.

Protestujący od początku wskazywali, że decyzja wójta wywołała oburzenie a atmosfera stała się bardzo napięta. Zapowiedzieli, iż się nie poddadzą i na pewno będą się od niej odwoływać. Teraz okazuje się, że dojazd do przejścia granicznego znów jest zablokowany. W poprzek jezdni stoi bowiem ciągnik siodłowy z naczepą. Oficjalnie, na skutek awarii. Tymczasem do Dorohuska zjeżdża się coraz więcej protestujących.

– Wiecie co jest najgorsze w tym rozwiązaniu protestu? Nawet nie to że rozwiązano, bo to jest problem wtórny. Największym problemem i to systemowym na poziomie państwowym było to, że Ukraińcy wiedzieli dwa dni wcześniej, iż nastąpi takie rozwiązanie. Sami to pisali na grupach i komunikatorach. Teraz przejeżdżają koło protestujących i szydzą z nas. Poniżają Polaków jako naród którym można sterować, bo suwerenność już zatracił, a takiego narodu się nie szanuje. Przykro mi że tak się stało – wskazuje biorący udział w proteście Rafał Mekler.

Uczestników akcji wzburzyła wieczorem jeszcze jedna informacja. Mianowicie w ukraińskich mediach pojawiły się informacje, iż jutro zostanie również odblokowane przejście w Hrebennem. Niedługo później pojawiła się informacja, iż rzeczywiście do burmistrza Lubyczy Królewskiej wpłynął taki wniosek. Decyzję w tej sprawie ma on wydać w najbliższych dniach. Protestujący wskazują, iż wynika z tego wszystkiego, że Ukraińcy wiedzą wcześniej, jakie kroki podejmą nasze władze.

fot. Rafał Mekler

fot. Rafał Mekler

fot. Rafał Mekler