Nawet Szwajcarzy chcą budować trasę S19. Wiadomo już, że nie mają żadnych szans

Siedem firm stara się o kontrakt z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na budowę odcinka drogi ekspresowej S19 od granicy województw lubelskiego i mazowieckiego. Inwestycja realizowana będzie w systemie Projektuj i buduj. Zadaniem wykonawcy ma być zbudowanie ok. 13,7 km drogi ekspresowej do końca obecnej obwodnicy Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie na odcinku ok. 6,2 km dobudowana zostanie druga jezdnia.

Do tego dochodzi przebudowa łącznic węzłów Międzyrzec Podlaski Północ oraz Międzyrzec Podlaski Południe. Na trasie powstaną obiekty inżynierskie i przejście dla zwierząt dużych i średnich, dwa Miejsca Obsługi Podróżnych, jak też drogi dojazdowe i lokalne. Z kolei węzeł w miejscowości Łukowisko, gdzie trasa ma się krzyżować z autostradą A2, realizowany będzie w ramach budowy autostrady A2.

Na realizację inwestycji drogowcy przeznaczyli 491 mln zł. Sześć ofert mieści się w tej kwocie. Najtańszą, gdyż opiewającą na 395,5 mln zł, złożyła firma Strabag. Blisko 400 mln zł żąda Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor, 404,5 mln zł Budimex, 412,8 mln zł Polaqua, 439 mln zł Mota-Engil, zaś firma Stecol Corporation swoje prace wyceniła na 454 mln zł. Zaskoczeniem jest oferta szwajcarskiej grupy SSB Sauerwein & Schaefer Bau AG, która zażądała blisko miliard złotych.

Wszyscy wykonawcy zaoferowali skrócenie czasu realizacji inwestycji z 39 do 36 miesięcy od dnia podpisania umowy. Oczywiście w termin ten nie są wliczane okresy zimowe. Obecnie komisja przetargowa przystępuje do badania ofert w celu wyłonienia najkorzystniejszej.

W tym roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zawarła już dziesięć umów na budowę odcinków przyszłej drogi ekspresowej S19, która przebiegać będzie przez województwa podlaskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie, lubelskie i podkarpackie. Trwają też przetargi na sześć odcinków. Cała trasa będzie miała ponad 560 km długości.

(fot. GDDKiA)