Autobus komunikacji miejskiej uderzył w bariery. Jedna osoba ranna

Obstawiam po ustawieniu pojazdu, że próbował pojechać w lewo na makro z środkowego pasa od strony Felicity (manewr niedozwolony, ale nagminnie przez komunikację miejską wykonywany). Skręcający z lewego pasa (prawidłowo) zapewne skręcając wyszedł do prawego pasa (prawidłowo) – no a nieszczęśnikowi z MPK wykonującemu manewr niedozwolony zostało jedynie w bariery przydzwonić. Przycwaniakowanie, by ominąć korek skręcających w lewo – tym razem nie wyszło…

Jechałam tym autobusem, swoją drogą dziękuję za siniaka na udzie wielkości arbuza i potworny ból nawet przy oddychaniu, o chodzeniu nie wspomnę, oraz za traumę, od dzisiaj chyba nie wsiąde już do komunikacji miejskiej.. W każdym razie, słuchałam muzyki sobie i nagle poczułam jak z wielką prędkością lecę gdzieś przed siebie(przy okazji poczułam MEGA ból w udzie, ale to nieważne), usłyszałam jak przez muzykę przedarł się dźwięk tłuczonego szkła, zdjęłam słuchawki i dopiero ogarnęłam co się stało.. A co do kierowcy,wiem jedno, jest d*****m, bo nie wiem jak można się tak wpieprzyć na barierki w takich warunkach pogodowych(przypomnę, ponad 20 stopni, słońce,ciepełko).. A no i kierowców było dwóch, nie wiem czy się nie zmienili chwilę wcześniej po prostu i sobie rozmawiali w najlepsze…Z czego drugi kierowca od razu sobie poszedł na najbliższy przystanek jak gdyby nic.. Teraz tak sobie myśle, że może biedaczek w szoku był, tak jak i ja zresztą zaraz po zdarzeniu. Cóż. Pięknie mi się dzień zaczął;) Pozdrawiam 🙂