Zabytkowa kamienica znów stanęła w płomieniach. Po raz kolejny mowa jest o podpaleniu (zdjęcia)
07:01 22-04-2023
Pożar budynku przy ulicy Dolnej Panny Marii w Lublinie został zauważony w piątek około godziny 21.30. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak się okazało, po raz kolejny paliło się poddasze zabytkowej kamienicy. Ogień objął też konstrukcję dachu. Strażacy walczyli z płomieniami przez ponad godzinę. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Budynek od wielu lat jest niezamieszkały.
Kamienica powstała około 1900 r. i jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków. Dodatkowo podlega ochronie z uwagi na to, że znajduje się na terenie zabytkowej części Śródmieścia. Budynek jest w rękach prywatnych.
Właściciel już wiele lat temu starał się o zgodę na wyburzenie obiektu. Argumentował to złym stanem budynku oraz ogromnymi kosztami ewentualnego remontu, co miało być nieopłacalne. Miasto jednak nie wydało na to zgody. Sprawa trafiła nawet do ministerstwa kultury, jednak zakończyła się z podobnym skutkiem.
(fot. lublin112.pl)
Jakby to należało do miasta to już dawno byłoby wyburzone a działka sprzedana.
Jak widać tylko pan obajtek może sobie kupować zabytkowe pałace i remontować za nasze państwowe pieniądze z dotacji. Nawet w polskim ładzie wprowadzili dla niego specjalną ulgę żeby mógł to sobie jeszcze od podatku odliczyć. Takie ma szczęście pan obajtek.
A szary człowiek ma na to tyrać płacić podatki i cicho siedzieć.
I mała sugestia dla właściciela. W czasie remontu może dojść do wypadku. Np przy wyciąganiu okna koparką może się obalić ściana frontowa. Takie rzeczy się zdarzają przy starych konstrukcjach niestety. Remont niesie za sobą takie ryzyko.
ewidentnie ktos chce zeby jej nie bylo
Oddajcie działkę byłemu prezydentowi to za 2 lata będzie tam hotel. Historia zna już takie przypadki
Na taki obiekt nie stać szarego Kowlskiego.
W atrykule brakuje informacji o tym kto jest właścicielem.
Chociaż tak po prawdzie, to i tak niewiele by to dało.
Swoją drogą, to musi być jakaś „płotka”, bo fisze powiązane z obozem rządzącym stawiają zamki w rezerwatach i nikt nic nie robi.
Ktoś ma chrapkę na ten teren i chce doprowadzić do zawalenia się zabytkowej kamienicy żeby złożyć potem ofertę zakupu gruntu i postawienia w tym miejscu swojej.
Właściciel nie może zrobić ze swoją własnością, co chce. Oto nowa cywilizacja.
Może gdyby to był właściciel, którego rodzina posiadała budynek od początku, to przyznałbym ci rację.
Tu ewidentnie ktoś kupił tanio zabytek, wiedząc jakie ciążą na nim obowiązki, a teraz chce się wymigać za wartość kanistra benzyny. Powiedziałbym, że cwaniak, ale schemat działania prostacki i po najmniejszej linii oporu, więc nie taki cwany.
Dodam jeszcze, że partacz nieudolny 🙂 Kilkukrotnie podpalał ponad stuletnią ruinę, która ani myśli runąć 🙂
Ja mam po rodzinie podobną kamienicę i ten sam problem. Życzę temu właścicielowi owocnego pożaru i trzymam kciuki, inaczej niestety w tym kraju się nie da. Będą trzymać starą ruinę myśląc że jakiś frajer ją wyremontuje po to żeby długi za remont spłacały jego wnuki.
Nie da rady napisać, który to Klubowicz jest „nieszczęśliwym” posiadaczem tego zabytku? Strach przed RODO czy przed zemstą dewelo-buraka?
Powolutku aż do skutku. 🙂
Do właściciela – jak nie wychodzi z podpaleniem to lepiej zalać piwnice wodą jak jest do niej dostęp. Szybciej się zawali niż od podpalenia. Znam takie przypadki z Lublina które praktykował pewny wlasciel wielu kamienic w Lublinie.
To ile tej wody by tam trzeba było nalać? Stara cegła i grunt wszystko wypiją, bez sensu. A na efekty wraz trzeba czekać długie lata, a i jeszcze komu na łeb co spadnie i prokuratura. Ogień najlepszy. Popieram. Konserwator niech wyłoży środki skoro ma wymagania.