Są wyniki finansowe stadniny w Janowie Podlaskim. Ponad milion złotych strat za ubiegły rok
08:16 03-09-2020
Po długim wyczekiwaniu, Stadnina Koni w Janowie Podlaskim przedstawiła swoje wyniki finansowe za 2019 r. Choć kolejny rok z rzędu spółka jest na minusie, to strata jest niższa niż rok wcześniej. Władze stadniny wskazują w raporcie, że powodem wciąż nie najlepszej sytuacji ma być wzrost kosztów o 24 proc, zaś zagrożeniem globalny problem związany z pandemią koronawirusa, co wpłynęło na zmniejszenie przychodów z turystyki, a w przypadku wpływu na mniejsze przychody ze sprzedaży koni może też zachwiać utrzymaniem płynności finansowej. Wskazano jednocześnie, że niezbędne jest zewnętrzne finansowanie, bezzwrotna pomoc finansowa oraz dokapitalizowanie stadniny.
W ubiegłym roku janowska stadnina zanotowała stratę na poziomie 1 mln 252 tys. zł. W 2018 roku było to 3 mln zł. Zarząd spółki zaproponował pokrycie straty kapitałem z zysku z lat poprzednich. Wdrożony został też plan naprawczy, który zakłada stopniowy powrót na stabilną ścieżkę. W raporcie wskazano jednocześnie, że stadnina nie osiągnęła planowanego poziomu środków finansowych, ale przekroczyła w podobnym stopniu zakładany poziom należności, które wpłynęły do spółki w I kwartale 2020 roku. Zaznaczono również, iż na lepszy wynik finansowy w roku 2019 względem roku 2018 zasadniczy wpływ miała sprzedaż koni w grudniu 2019 roku, co stanowiło 39% ogólnej kwoty uzyskanej ze sprzedaży wszystkich koni w całym roku.
Łączne roczne przychody wzrosły z 9 mln 210 tys. zł w roku 2018 do niemal 14,5 mln zł. Głównym źródłem przychodów stadniny w Janowie Podlaskim jest sprzedaż koni. W ubiegłym roku było to 5 mln 694 tys. złotych, o 4,2 mln złotych więcej, niż rok wcześniej. Na drugim miejscu jest sprzedaż mleka. Jest to kwota niewiele niższa, jaką stadnina otrzymała za sprzedaż koni, gdyż wynosi 5 mln 257 tys. złotych i jest na podobnym poziomie, jak rok wcześniej. Ze sprzedaży bydła spółka uzyskała 608 tys. złotych, zbóż 192 tys. złotych, a obornika 85 tys. złotych. Stadnina zarabia też na usługach. Z działalności rolniczej do kasy wpłynęło 417 tys. złotych a z pozostałej działalności 2 mln 409 tys. złotych. W tym drugim przypadku jest to o prawie 2 mln złotych więcej, niż rok wcześniej.
(fot. lublin112)
oj tam, oj, tam. jakiś państwowy moloch dorzuci milionik i tyle, jak ostatnio PZU dorzuciło milion fundacji pietrzaka żeby mógł sobie śpiewać żeby Polska była Polską. I tak za wszystko płacimy my w podatkach
Stadnine trzeba przenieść Do Łuszczowa tam jest dużo zieleni idealne miejsce i urząd marszałkowski z lublina miał by blisko żeby dobrze piecze sprawowowac pozatym Wójt gminy Wólka ze wszystkim by sobie poradzil
Nasze podatki. Muszą sfinansować wszystko! A wiesz może jakie były wpływy z PIT w stosunku do całego budżetu za 2019 rok? Tyle płacisz, co na waciki, a lamentujesz, jakbyś żył w Szwecji – poczytaj o tamtejszych podatkach.
Biedni szwedzi…
PZU jest pół miliarda na minusie, a nie jakiś marny milion 🙂
Gdyby PZU miała normalny zarząd, a nie zarząd z kolesi pana Z, to już by miał na karku prokuratora.
Bo wydawanie miliona na fundację Pietrzaka, czy sześciu milionów na fundację Muchomorka, wbrew własnemu statutowi i przy takich stratach podpada pod działanie na szkodę spółki.
Konie arabskie to nasza polska tradycja. Już w średniowieczu polscy rycerze na nich jeżdzili. W bitwie pod Grunwaldem dzięki nim zwyciężyliśmy. Ja jestem za tym aby państwo uratowało stadninę finansując ją z budżetu państwa bezzwrotną dotacją. Powinni również podnieść pensję zarządzającym stadniną. No bo dobrze opłacany pracownik to dobry pracownik.
a tam w średniowieczu… już polscy faraonowie zaprzęgali ich do rydwanów… widać to na filmie Sienkiewicza…
czyli poprawa tzn czas na nagrody i podwyżki dla szefostwa
tak, TYLKO milion to wielki sukces gdyż na ten przykład kopalnie przynoszą straty w miliardach…
Brawo, przede wszystkim wszystko co polskie a nie arabskie…
fakt.pl:
„O problemach stadniny koni w Janowie Podlaskim pisaliśmy już wielokrotnie. Po zwolnieniu w 2016 r. jej długoletniego dyrektora Marka Trelę rozpoczęła się karuzela kadrowa. Nowi zarządcy nie umieli powtórzyć sukcesów poprzednika. Ostatnia aukcja koni arabskich, „Pride Of Poland”, za jego kadencji zakończyła się z wynikiem 4 mln zł. Rok 2018 stadnina zakończyła ze stratą w wysokości 3,3 mln zł. Dwa razy więcej niż w 2017 roku. Zanim odwołano Trelę, to stadnina była na plusie. ”
„By ratować złą sytuację finansową podejmowano różne działania. M.in. niespodziewanie zimą 2019 roku zorganizowano nową aukcję – „Winter Star Horse Auction”, która zaniepokoiła znawców rynku i tematu hodowli koni arabskich. Zwracali uwagę, że wystawiono cenne konie, które powinny pozostać w kraju.
Wtedy Jan Krzysztof Ardanowski minister rolnictwa za złą sytuację finansową w obiekcie winą obarczał krytyków rządu PiS. „Poprzez dyfamację i opluwanie zaszkodzili tej hodowli koni bardzo mocno. Poszła w świat informacja, że jest upadek hodowli koni arabskich, wyprzedaż sreber rodowych, że zdychają te konie”
phi co to jest 1mln !? Od groma jest innych spółek skarbu państwa co przynoszą dziesiątki/ setki mln złotych strat i co? i nic!, a prezesiki zarabiają krocie ! to jest chore…! rządy sie zmieniają…obsadzają swoich.. i dalej się kręci ten mega przekręt… patola! :/
Mondrych to aż miło poczytać.
Pisiaki nawet na kopalni złota i diamentów mieliby deficyt.
nawet za komuny stadnina przynosiła zyski w postaci „dewiz”, pis jest gorszy od komuny
Pis wprowadził dobrą zmianę. Zamiast zarabiać się i szczycić teraz musimy dokładać. Brawo.
Dajcie tam Sobonia to zrówna to z ziemią i strat nie będzie.