Przychodzące na telefon kody podawała „policjantowi”. Z jej konta zniknęło ponad 150 tys. złotych

Wczoraj do mieszkanki powiatu parczewskiego na firmowy telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna i podał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Rozmówca przekazał, że mundurowi są w trakcie rozpracowywania grupy przestępczej zajmującej się oszustwami „na wnuczka”. Kilka osób zostało już zatrzymanych, a przy nich znaleziony został skan dokumentu na jej nazwisko. Może to sugerować, że przestępcy będą chcieli z jej konta dokonać kradzieży pieniędzy.

Fałszywy funkcjonariusz przekonywał rozmówczynię, że w celu zweryfikowania tych informacji, będzie musiała ściśle z nim współpracować. W celu uniemożliwienia kradzieży gotówki z jej konta, kobieta ma mu podać kody autoryzacyjne przelewów, które jak zapewniał, miały nie zostać zrealizowane. Kobieta podczas rozmowy telefonicznej dwukrotnie otrzymała informację o przygotowywanym przelewie. Następnie przychodzące na jej telefon kody podawała „policjantowi”. Łącznie właścicielka konta autoryzowała przelewy na kwotę ponad 150 tysięcy złotych.

Kiedy po kilkudziesięciu minutach weszła na swoje konto, okazało się, że pieniądze zniknęły. Skontaktowała się z bankiem w celu zablokowania konta. O oszustwie powiadomiła policję.

(fot. lublin112.pl)