„Na BLIK-a”, „na wynajem mieszkania”, „na inwestycje”. W taki sposób mieszkańcy regionu tracą pieniądze

Chciał pomóc szwagrowi, ale nie wiedział, że rozmawia z oszustem

Do 27-letniego mieszkańca gminy Rachanie napisał oszust podszywający się pod jego szwagra i poprzez komunikator Messenger poprosił o wygenerowanie kodu BLIK na opłacenie zakupów. Nieświadomy zagrożenia mężczyzna, postanowił pomóc szwagrowi. Wygenerował kod, który następnie przekazał za pośrednictwem komunikatora. Tym sposobem z konta stracił 1000 złotych, które oszust natychmiast wypłacił w bankomacie na terenie kraju.

Chciał wynająć mieszkanie za granicą, stracił kilka tysięcy

51–letni mieszkaniec powiatu zamojskiego na zagranicznym portalu ogłoszeniowym znalazł ofertę mieszkania do wynajęcia. Nawiązał kontakt przez portal, a następnie pisząc maile i telefonując do agencji nieruchomości ustalił szczegóły wynajmu. Tytułem kaucji i opłaty dla agencji wpłacił na wskazany rachunek bankowy kwotę ponad 6700 złotych.

Zgodnie z ustaleniami po kilku dniach miał otrzymać umowę najmu i klucze do mieszkania. Niestety rzeczy te nie dotarły do 51-latka, po dokonaniu wpłaty kontakt z agencją urwał się, pracownicy przestali odbierać od niego telefony, nie odpisywali też na maile. Gdy pokrzywdzony dzwonił do agencji nieruchomości z innych numerów przedstawiciel odbierał telefon, jednak jak tylko 51-latek przedstawiał się i wyjaśniał cel rozmowy połączenie natychmiast było przerywane. Oszukany mieszkaniec powiatu zamojskiego sprawę zgłosił policjantom.

Oszukana podczas inwestycji w kryptowaluty

Do komendy w Rykach zgłosiła się kobieta, aby powiadomić o oszustwie, w wyniku którego straciła w sumie 4 tysiące złotych. Jak powiedziała policjantom, została oszukana podczas inwestycji w kryptowaluty. Zaczęło się od ogłoszenia w Internecie. Pod koniec listopada 2022 roku 38-latka znalazła ogłoszenie o treści „…zainwestuj na giełdzie, robot za ciebie będzie pracował, nie musisz się na tym znać, robot wykona całą pracę, duże zarobki miesięczne…”

38-latka skuszona wizją szybkiego zarobku zgłosiła chęć zainwestowania swoich pieniędzy. Nie weryfikowała strony ani doradcy, który po krótkim czasie do niej oddzwonił. Mężczyzna przekonał ją do wpłaty kwoty 4 tysięcy złotych na podane przez niego konto bankowe. Następnie polecił jej, aby zainstalowała na swoim telefonie program AnyDesk, służący do zdalnej obsługi sprzętów teleinformatycznych. Kobieta wykonała to polecenie.

Następnie „doradca” próbował nakłonić ją do zaciągnięcia kredytu, aby mogła dalej inwestować, lecz z uwagi na brak zdolności kredytowej 38-latki, kredyt nie mógł jej zostać udzielony. Dopiero pod koniec stycznia kobieta zorientowała się, iż padła ofiara oszustów, gdy skontaktował się z nią pracownik jej banku. Poinformował ją, iż na jej koncie bankowym są wykonywane różne transakcje i mogło posłużyć do oszustw. Mieszkanka powiatu ryckiego zgłosiła sprawę na policję.

(fot. pixabay.com\ilustracyjne)