Mężczyzna znęcał się nad psami, sąsiedzi nie wytrzymali i wzięli sprawy w swoje ręce

Uhnin w gminie Dębowa Kłoda w powiecie parczewskim. Kilka kilometrów za centrum miejscowości, za lasem, znajduje się osiedle. Jest to kompleks zabudowań byłego PGR a obecnie Zakłady Rolno-Doświadczalne. W siedmiu blokach mieszka po dziesięć rodzin, wszyscy doskonale się znają, a że mieszkają w tym miejscu od lat, każdy wie o każdym wszystko, co więcej, sąsiad za sąsiadem staje murem. Jednak nie w każdym przypadku, o czym przekonał się ostatnio jeden z mieszkających tam mężczyzn.

Posiadający dwa psy, mieszkaniec jednego z bloków, regularnie się nad nimi znęcał. Mężczyzna bił zwierzęta oraz je kopał. Sąsiedzi co jakiś czas słysząc skowyt dręczonych zwierząt usiłowali reagować, wielokrotnie wzywali policje, jednak mundurowi ani razu nie zdecydowali się na odebranie psów mężczyźnie. Za każdym razem tłumaczyli, że nie widać po psach by były dręczone, a ich właściciel daje im jeść, więc raczej krzywda im się nie dzieje. Tymczasem najbardziej narażony na znęcanie się był szczeniak, który dopiero dorastał i nie zawsze słuchał się swojego pana.

W ubiegły poniedziałek po raz kolejny rozległ się skowyt dręczonych psów. Mieszkańcy powychodzili na dwór, lecz tym razem postanowili sami działać.

-Gdy sąsiad wyszedł na dwór otoczyło go kilkanaście osób, nie pozwolili mu się ruszyć a po chwili siłą odebrali mu oba psy. Doszło również do przepychanek i szarpaniny. Na miejscu zaś interweniowała policja – poinformował nas jeden z naszych czytelników.

Jak się okazało, psy już nie wróciły do 30-latka. Po zbadaniu przez weterynarza oba przewiezione zostały do schroniska. Zaś wobec ich właściciela, parczewska policja prowadzi już postępowanie w sprawie znęcania się nad zwierzętami.

(fot. lublin112)
2015-07-22 18:13:15