Już wiadomo, w których gminach frekwencja była najwyższa, a w których najniższa. Różnica jest znacząca
16:22 08-04-2024
fot. lublin112.pl
Frekwencja w niedzielnych wyborach samorządowych wyniosła 51,98 proc. W województwie lubelskim było nieco lepiej, gdyż do lokali wyborczych udało się 53 proc. uprawnionych do głosowania. Jest to jednak średnia, gdyż nie brakowało gmin, gdzie frekwencja przekraczała 60 a nawet 70 proc. Są też gminy, gdzie zainteresowanie wyborami było o prawie 30 proc. niższe.
W naszym regionie najwyższą frekwencję zanotowano w gminie Wojcieszków w powiecie łukowskim i wyniosła 70,12 proc. W 54 gminach w wyborach wzięło udział ponad 60 proc. uprawnionych: gm. Borzechów 68,39 proc., gm. Komarów- Osada 67,94 proc., gm. Puchaczów 67,90 proc., gm. Chrzanów 67,55 proc., gm. Godziszów 67,48 proc., m. Stoczek Łukowski 67,27 proc., gm. Czemierniki 66,44 proc., gm. Sosnowica 66,12 proc., gm. Ulan-Majorat 65,58 proc., gm. Nowodwór 65,55 proc., gm. Serokomla 65,39 proc., gm. Rossosz 65,04 proc.
W gminie Turobin frekwencja wyniosła 64,48 proc., Batorz 64,41 proc., Trzebieszów 64,41 proc., Wola Mysłowska 64,33 proc., Borki 64,19 proc., Jeziorzany 63,86 proc., Goraj 63,80 proc., Serniki 63,62 proc., Chodel 63,59 proc., Nielisz 63,56 proc., Abramów 63,53 proc., Bełżec 63,43 proc., Baranów 63,34 proc. a w gminie Hanna 63,11 proc.
Najmniejsze zainteresowanie wyborami było z kolei w gminie Trawniki w powiecie świdnickim, gdzie głosowało zaledwie 41,40 proc. uprawnionych. W gminie Piszczac w powiecie bialskim było to 42,49 proc. zaś w gminie Dołhobyczów w powiecie hrubieszowskim 44,02 proc.
Jak na Trawniki w powiecie świdnickim to i tak wysoka frekwencja. Tam połowa siedzi, a druga połowa leży za sklepem i przytula butelkę po mozgotrzepie więc gratulacje się należą. Aaaa zapomniałem dodać, że ci co byli w stanie zagłosować poszli po oddaniu głosowaniu nad Wieprz zwinąć lub zastawić sieci.
Współczuję rodziny, ale to nie twoja wina, rodziców się nie wybiera. Patrząc na twoje wpisy, to przypomina się historia sprzed wojny, kiedy polskość jeszcze imponowała, była modna, i wtedy wielu najbogatszych Ży dów się przechrzciło, zaczęło ubierać po europejsku, jeść wieprzowinę i chodzić do teatru. I w tych teatrach, kabaretach to właśnie owi świeżo przechrzczeni najgłośniej się śmiali z antyse mickich żartów.
ale chłopaki i dziewczyny z puchy to najtwardszy elektorat po.