17-latek z Lublina odpowie za zgwałcenie 18-latki, rozbój i uszkodzenie mienia (zdjęcia)
11:38 25-09-2023
fot. lublin112.pl\Policja Lublin
Do przestępstw popełnionych przez 17-latka doszło w minionym tygodniu. Jak ustalili mundurowi, w ubiegły piątek 18-latka umówiła się na spotkanie ze swoim znajomym, który postanowił zabrać ze sobą 17-letniego kolegę.
– Sprawcy w trakcie przejazdu taksówką zaatakowali kierowcę. Pokrzywdzony został pobity i stracił telefon komórkowy. Następnie mężczyźni pojechali z 18-latką do jednego z domów pod Lublinem. Tam zażywali narkotyki. W pewnym momencie 17-latek zmusił nowo poznaną dziewczynę do innej czynności seksualnej, zgwałcił ją, pozbawił wolności i ukradł telefon. Pokrzywdzona o wszystkim poinformowała Policję. Sprawę zgłosił również taksówkarz – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Policjanci szybko ustalili, gdzie znajduje się 17-latek. Udali się do jednego z mieszkań przy ul. Droga Męczenników Majdanka. Nastolatek nie chciał otworzyć drzwi i udawał, że go nie ma w środku. Policjanci poprosili o pomoc strażaków, ci zaś wyważyli drzwi. Młody mężczyzna siedział schowany w szafie. Został zatrzymany i przewieziony na komisariat.
fot. Policja Lublin
Jak ustalili mundurowi 17-latek wcześniej próbował dokonać jeszcze jednego rozboju na idącym do pracy mężczyźnie. Na szczęście ten zdołał uciec. Co więcej ma również na sumieniu zdewastowanie samochodów stojących przy ul. Krańcowej w Lublinie.
– Zatrzymany pod koniec tygodnia trafił do Prokuratury Rejonowej w Lublinie. Tam usłyszał zarzuty. Odpowie m.in. za usiłowanie rozboju, rozbój, nakłanianie do zażycia narkotyków, zmuszenie do innej czynności seksualnej, zgwałcenie i kradzież. Na wniosek śledczych został tymczasowo aresztowany – dodaje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Sprawcy grozi do 12 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa. Funkcjonariusze typują 17-latka do innych przestępstw przeciwko mieniu.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl)
Pod łodzią jakiś mądry spalił rodzinę w samochodzie
Podobno to nie byle kto , jechał prawie 300 km/ h
Zadziwiony obywatelu prawo tak działa że zależy kim jesteś ,tamten spalił rodzinę w samochodzie i go nie znajdą
A inny przekroczy prędkość ,nie zapnie pasów i już go mają
Nie jestem następca Frania,tylko czemu jest takie prawo , że jeden odpowiada za błahostkę a inny za mega wielkie przestępstwo , nawet go nie znajdą i umorzą sprawę bo znajomości,rodzina, koledżu , układy
To po co te wybory i ta wybiórcza sprawiedliwość i wybiórcze prawo
kiedy prawo bylo prawem, scieliby mu leb i powedzenia na innym swiecie amen
Pozostało zutylizować delikwenta
Raczej wykastrować.
Teraz jemu prze wiercą otworek