Zgon mężczyzny zaszczepionego przeciwko COVID-19. Pacjent był osobą „bardzo schorowaną”

nie jestem jakimś tam COVIDo-sceptykiem, ale jednocześnie nie popadam z tego powodu w paranoję, więc wypowiem się może w mirę obiektywnie. Otóż 8 lat na przebadanie szczepionek potrzeba w „normalnym” trybie, gdzie w procesie tym trzeba przetestować szczepionkę na określonej liczbie przypadków, istnieją do tego jeszcze pewne etapy następujące jeden po drugim. Budżet niezbędny do wdrożenia szczepionki do sprzedaży to w ganicach 60-100mln dolarów. W przypadku badań na szczepionkami covidowymi już sam budżet w wysokości 8 miliardów w ub. roku powoduje wielką różnicę w tempie prac nad preparatem. DO tego dołóż sobie nie wymagane dziesiątki tysięcy a miliony ochotników na całym świecie do testowania szczepionki, dodaj fakt, że nad tematem pracują różne laboratoria na wszystkich kontynentach przez co etapy wdrażania szczepionki mogą sie na siebie nakładać przyspieszając znacznie cały proces, to wyjdzie ci z tego równania powód tak szybkiego pojawienia się pierwszych szczepionek. Poza tym są one traktowane jako środki na czas PANDEMII, czyli każdy zdrowo myślący człowiek domyśli się, że idealne jeszcze nie są, ale z badań klinicznych wynika, że o wiele lepsze takie niż żadne. A różne teorie spiskowe np . n/t celowego wypuszczenia wirusa i gotowej szczepionce już wcześniej pomijam, bo można można polemizować w nieskończoność. Chodzi tylko o naświetlenie przyczyny szybszego pojawienia się szczepionki niż odbywa się to standardowym tokiem. A zapewniam, że prace nad lekiem w dobie pandemii nie mogą iść zwykłym torem – chyba nikt by nie chciał.