Wraca temat targowiska przy ul. Ruskiej. Marta Wcisło wskazuje, że jest ono nielegalne i zagraża bezpieczeństwu (foto)

W piątek w lubelskim ratuszu odbyło się spotkanie Rady Lokalnej Przedsiębiorczości, jakie zostało zwołane na wniosek prezesów miejskich targowisk. Debatowano w sprawie targowiska zlokalizowanego na terenie starego dworca autobusowego. Chodzi o obiekt przy ul. Ruskiej, na którym sprzedawane są głównie tekstylia. Jak wskazywali zebrani, nie dość, że nie jest ono dobrą wizytówką miasta, to na dodatek działa nielegalnie a także ma zagrażać bezpieczeństwu zarówno robiących tam zakupy, jak też sprzedawców.

Europoseł Marta Wcisło wyjaśniała, iż poruszono też tematy pozwoleń na budowę. Jak wskazała, wszystko dlatego, że na terenie marszałka województwa samowole budowlane mają się świetnie. Mówiła o stoiskach, na których odbywa się handel. Dodała, iż miały one zostać rozebrane do końca 2023 roku, potem do czerwca a teraz mowa jest o końcu roku.

– Handlujący na tym terenie mają zapewnione miejsca do handlu na legalnych miejskich targowiskach. Zapewniam, że nikt nie straci miejsca pracy ani źródła zarobkowania pod warunkiem, że jest ono legalne, czyli zgodne z przepisami. Że są zarejestrowane działalności gospodarcze. Władze miasta Lublina zawsze wychodzą naprzeciw oczekiwaniom lokalnych środowisk, zawsze pomagały, czy to w obniżce czynszu, czy to usuwając różnego rodzaju przeszkody. Ale dziś zderzamy się z problemem, który jest w zasobach marszałka. Na jego terenie kwitnie samowola budowlana i marszałek nic z tym nie robi. Przykro, że w wojewódzkim mieście tak się dzieje – mówiła Marta Wcisło.

Z kolei Zastępca Prezydenta Lublina ds. Inwestycji i Rozwoju Tomasz Fulara dodał, że wszyscy są zainteresowani aby uporządkować ten teren, zarówno z punktu widzenia wizualnego jak i bezpieczeństwa. Zadeklarował również, w imieniu władz miasta jak też spółek, które zarządzają miejskimi targowiskami, iż wszyscy, którzy tam handlują, znajdą miejsce na innych obiektach.

Krytycznie na temat targowiska odniósł się również Krzysztof Kurys, prezes spółki Podwale, która zarządza Targiem pod Zamkiem. Tłumaczył, że ta samowola budowlana istnieje od kilkunastu lat. A urząd, który powinien świecić przykładem i pilnować przestrzegania przepisów, toleruje na swoim terenie funkcjonowanie targowiska, które nie ma żadnych pozwoleń.

– Ludzie, którzy tam kupują i handlują ryzykują swoim zdrowiem, był przykład tego pożaru, który był kilka lat temu i błyskawicznie spaliło się pół targowiska. Wszystko zostało szybko odbudowane i dalej funkcjonuje. Były zapewnienia, że to już się skończy z końcem ubiegłego roku, nie przedłużono umowy z dzierżawcą, a teraz spółka Lubelskie Dworce prowadzi to wszystko bezpośrednio sama – mówił Kurys.

Zapytaliśmy Martę Wcisło, dlatego nagle teraz poruszono tę sprawę. Zwłaszcza, że zarówno spółka Lubelskie Dworce, jak też sami kupcy z targowiska przy ul. Ruskiej w końcu wspólnie jednym głosem deklarują, iż obiekt zakończy działalność z końcem tego roku. Europosłanka wyjaśniła, że termin ten był już trzykrotnie przekładany więc nie ma gwarancji co do jego dotrzymania. Dlatego też wystąpi do marszałka z pytaniem, czy rzeczywiście z końcem grudnia obiekt ten zostanie zlikwidowany, aby mieć to na piśmie. Dodała, iż powiadomi również inspektorat budowlany i straż pożarną.

– Absolutnie nie walczymy z handlującymi, chcemy usankcjonowania przepisów prawa na tym terenie i dać cywilizowanych form dokonywania zakupów na innych miejskich targowiskach – dodała Wcisło.