Przed bramą znajdował się zakrwawiony mężczyzna z raną głowy. Był kompletnie pijany i nic nie pamiętał

W poniedziałek przed godziną 21 mieszkanka Końskowoli dostrzegła leżącego przed bramą męża. Mężczyzna był ranny, obok niego znajdowała się kałuża krwi. O wszystkim zaalarmowała służby ratunkowe. Po chwili na miejscu pojawiły się: zespół ratownictwa medycznego, policja oraz straż pożarna.

Jak nam przekazano, mężczyzna miał ranę głowy, która początkowo wydawała się bardzo poważna. Po opatrzeniu przez ratowników medycznych został on przetransportowany do szpitala. Tam okazało się, że 53-latkowi nic poważnego się nie stało. Dziś rano opuścił on placówkę.

Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec Końskowoli był kompletnie pijany. Miał 3 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, nie pamiętał wiele z wieczoru, nie potrafił też wskazać, co mu się stało.

Sprawą zajęli się policjanci oraz prokuratura. Śledczy dementują jednak pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje, aby to np. został on zaatakowany siekierą, co jest powtarzane przez niektórych mieszkańców. Wiadomo już, że do jego obrażeń nie przyczyniły się osoby trzecie.