Objazd premiera po Lubelszczyźnie. Mówi o wzmacnianiu armii, pomocy dla rolników i przedsiębiorców oraz rozwoju małych miejscowości (zdjęcia)

Wizytę w województwie lubelskim Mateusz Morawiecki rozpoczął od Dęblina. Premier udał się do Lotniczej Akademii Wojskowej, czyli popularnej wśród pilotów „Szkoły Orląt”. Tam mówił o wzmacnianiu siły i zdolności operacyjnych Wojska Polskiego. Podkreślał, że rozbudowa armii jest możliwa, dzięki wielkim środkom, jakie rząd przeznacza na obronność. Podkreślał, że bezpieczeństwo jest fundamentem rozwoju i normalnego życia. A bez niego, co widać obecnie na przykładzie Ukrainy, nie ma rozwoju. Co tego bezbronność i słabość wyzwala agresję.

W tym miejscu szkolili się nasi najlepsi piloci, to miejsce jest naszą chlubą. Tu są szkoleni piloci, którzy będą obsługiwać najnowsze maszyny wojskowe. Polska musi przewagą techniczną i technologiczną nadrobić dysproporcje ludnościowe między Rosją. Tym samym zapewni sobie bezpieczeństwo przed krajami, które są znacznie ludniejsze. W 2015 r. nakłady na armię wynosiły 37 mld zł, a w 2023 r. jest to już ponad 137 mld zł – to ponad 3% PKB. W przyszłym roku ma to być 150 mld zł.

– Dlaczego nasi poprzednicy i przeciwnicy polityczni nie robili czegoś takiego. Po pierwsze nie wierzyli w polską armię, dlatego likwidowali jednostki wojskowe, a tutaj na wschodzie Polski w szczególności. Po drugie nie stać ich było na to. Po prostu u nich przez budżet przeciekały pieniądze jak przez durszlak. My rozpoczęliśmy naszą wielką reformę państwa od naprawy budżetu, od pogonienia wszystkich mafii vatowskich i to stamtąd czerpiemy dzisiaj pieniądze właśnie na jednostkę taką jak ta, w Dęblinie. W czasach Tuska, z tego terenu wydzielonych zostało kilka willi i sprzedanych oficerom. Tak następowała wyprzedaż majątku, nawet wojskowego – mówił Mateusz Morawiecki.

Szef rządu zaznaczył, że obecnie rząd dąży do tego, aby polska armia była na tyle silna, aby żaden agresor nie odważył się zaatakować naszego kraju. Odbywa się to zarówno poprzez rekrutację nowych żołnierzy, tworzenie nowych jednostek wojskowych, a także zakup najbardziej zaawansowanego wyposażenia. Do tego dochodzi zaangażowanie naszego kraju we współpracę w ramach NATO. Plan jest taki, aby polska armia lądowa była najsilniejsza w Europie.

Spotkanie z rolnikami w miejscowości Dęba

Następnie szef rządu udał się do miejscowości Dęba, gdzie spotkał się z rolnikami. Tam rozmawiał o bezpieczeństwie żywnościowym, jak też wsparciu polskich producentów żywności, którzy zapewniają nam dostęp do świeżych, lokalnych produktów. Wypowiedział się też o sytuacji związanej z problemem z ukraińskimi płodami rolnymi.

– My musimy toczyć bój o polskie rolnictwo, w tej skomplikowanej sytuacji. Może się to Unii Europejskiej nie podoba, ale jeżeli jest to z korzyścią dla polskiego rolnika, to my wdrażamy pewne regulacje – zakaz wwozu ukraińskiej kukurydzy, ukraińskich zbóż, także śruty ukraińskiej, która zdestabilizowała rynek i nie będzie więcej destabilizować, nie będzie przyczyniać się do rozchwiania rynku – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Wspominał też o różnorakich dopłatach dla rolników, porównywał ich wysokość za czasów Platformy Obywatelskiej. Mateusz Morawiecki podziękował także wszystkim rolnikom za ich ciężką pracę oraz zapewnił, że będziemy tak przebudowywać zasady funkcjonowania poszczególnych rynków rolnych, żeby jak najwięcej pieniędzy – na tej drodze od pola do stołu konsumenta – zostawało w ich kieszeni.

O rozwoju gmin i powiatów w Skokowie

Kolejnym punktem wizyty premiera był Skoków w gminie Opole Lubelskie. Tu głównym tematem były inwestycje realizowane dzięki Rządowemu Programowi Inwestycji Strategicznych. Chodzi o nowe drogi, obiekty sportowe, parki, szkoły czy inwestycje wodno-kanalizacyjne. Jak podkreślał, ich realizacja była możliwa m.in. dzięki środkom, które wpłynęły do polskiego budżetu po naprawie finansów publicznych. Te zaś rząd może przeznaczać środki na rozwój Polski lokalnej.

Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd nadal chce tworzyć inwestycje blisko ludzi. Dofinansowania z budżetu państwa, na nowe projekty, zmieniają życie lokalnej społeczności na lepsze. Podkreślał, że w przeciwieństwie do poprzedniego rządu, który dofinansowywał tylko inwestycje w dużych miastach i w zachodniej części kraju, obecna władza postawiła na lokalne samorządy, aby wyrównać poziom życia. Nie zabrakło oczywiście krytyki przeciwników politycznych.

– Donald Tusk powiedział o ludziach biorących 500+ coś mniej więcej w tym stylu, że oni nie zhańbili się pracą. I kto to powiedział? Ten, który jest w Warszawie symbolem lenistwa i bezczynności. Tusk największy leń Rzeczypospolitej. Pracował 3,5 dnia jak był premierem, takie tygodnie były, widzę to bardzo dokładnie w papierach. Ten leń będzie pouczał innych? – mówił premier.

W Gościeradowie na temat wsparcia pracowników i pracodawców

Ze Skokowa szef rządu udał się do firmy Erkado w Gościeradowie. Podkreślał, że jest pod wrażeniem działalności tego rodzinnego przedsiębiorstwa, które swoje produkty eksportuje do 40 krajów. Premier zapewniał, że ogłoszony kilka lat temu wielki program Polska jako strefa inwestycji działa bardzo dobrze. Przyczynił się on do tego, że obecnie mamy najniższe bezrobocie w historii III Rzeczypospolitej a do tego najwyższy poziom zatrudnienia. I pomimo różnych kryzysów to praca szuka człowieka a nie człowiek pracy.

Premier zapowiedział stworzenie programu, który dalej wspierałby rozwój firm i przedsiębiorstw w miastach średniej wielkości. Zapewniał, iż w czasach kryzysów, takich jak pandemia czy wojna na terenie Ukrainy, jak też ich skutków, rząd nie zostawi przedsiębiorców samych sobie. Planowany jest także dalszy rozwój specjalnych stref ekonomicznych co ma zachęcić do rozwoju firm i przedsiębiorczości nie tylko w dużych miastach.

– Chcemy zaproponować specjalny program właśnie dla miast, miejscowości i wiosek w całej Polsce – tak, żeby zarówno poprzez rozwój infrastruktury, uzbrojenie terenu, ale z drugiej strony przez warunki podatkowe, przez specjalne ulgi, przywileje dla pracowników pośrednio i dla właścicieli, dla pracodawców, dla firm – tworzyć taki program, aby jak najwięcej międzynarodowych i krajowych naszych firm lokowało się w miastach średniej wielkości – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Na koniec wizyty w województwie lubelskim premier udał się do Kraśnika na spotkanie z mieszkańcami.

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM

fot. KPRM