Na granicy w naszym regionie na razie spokój. Niebawem jednak może się to zmienić

W sobotę dziennik „Fakt” poinformował, iż niebawem możemy się spodziewać nasilonych prób nielegalnego przekraczania granicy polsko-białoruskiej na terenie naszego regionu. Gazeta powołuje się na relacje byłego białoruskiego urzędnika, a teraz opozycjonisty, który wskazuje, iż doprowadziła do tego skuteczna obrona granicy na Podlasiu. Dlatego też białoruskie służby szukają nowych miejsc na przerzut migrantów. Mowa jest m.in. o okolicach Terespola i Sławatycz, gdzie niebawem mają być zwożeni migranci.

Na terenie województwa lubelskiego znajduje się 171 km odcinek granicy z Białorusią. Praktycznie w całości przebiega środkiem rzeki Bug. Jedynie w Terespolu, na długości ok. 3 km, biegnie lądem po polskiej stronie. Ze strony białoruskiej można dostać się tam kładkami. Jednak są to głównie podmokłe i bardzo trudne do pokonania tereny. Pomimo tego dochodziło tam już do prób nielegalnego przekroczenia granicy. W tym nawet grupowych, jak np. we wrześniu, kiedy funkcjonariusze straży granicznej dostrzegli 24 osoby zmierzające w stronę naszego kraju.

Jak ustaliliśmy, choć minionej doby odnotowano 219 prób nielegalnego przekroczenia granicy, to wszystkie dotyczą odcinka na terenie województwa podlaskiego. W naszym regionie był spokój i służby graniczne nie musiały interweniować. Zaznaczono nam jednak, iż nie oznacza to, że strażnicy graniczni, policjanci oraz żołnierze się nudzą. Kilka tysięcy funkcjonariuszy non stop patroluje przygraniczny teren, sprawdzając też zarówno osoby przebywające w okolicach granicy, jak też bacznie obserwując sytuację po białoruskiej stronie.

Mieszkańcy przygranicznych terenów wskazują jednak, że widać wyraźnie, iż polskie służby przygotowują się na ewentualność zmasowanych prób przerzutu migrantów w naszym regionie. Na moście granicznym rozstawione są zasieki, część pojazdów jest też zawracanych z granicy. Wzdłuż rzeki da się również zaobserwować znacznie większą liczbę patroli.

(fot. lublin112.pl)