Mężczyzna, który przez pół miasta uciekał przed policją, zrobił to po raz kolejny. Poprzednim razem też na koniec rozbił auto (zdjęcia)
17:27 22-05-2024
fot. lublin112.pl
W środę do prokuratury został doprowadzony 21-letni mieszkaniec Lublina, który w nocy z poniedziałku na wtorek nie zatrzymał się do kontroli policji. Jak już informowaliśmy, przed północą na ul. Mełgiewskiej funkcjonariusze lubelskiej drogówki zwrócili uwagę na jadącego seata, który miał przepaloną żarówkę w przedniej lampie. Mundurowi zamierzali poinformować kierowcę, aby miał na uwadze wymianę żarówki.
Ten jednak przyspieszył i zaczął uciekać. Pościg odbywał się al. Tysiąclecia, al. Solidarności, ul. Północną, ul. Ducha, al. Sikorskiego, al. Kraśnicką, ul. Konstantynów i zakończył na ul. Ułanów, gdzie kierowca został zatrzymany. Mężczyzna po drodze łamał wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego, kilkukrotnie o mało nie doprowadził do groźnego wypadku. Staranował też policyjną blokadę i w trakcie ucieczki uszkodził dwa radiowozy. Po drodze zaś wyrzucał z samochodu spore ilości marihuany i mefedronu.
21-latek ma dziś usłyszeć zarzuty niezatrzymania się do kontroli, ucieczki, posiadania narkotyków oraz czynnej napaści na policjantów. Do tego dochodzi kierowanie pojazdem bez uprawnień i pomimo obowiązywania zakazu. Okazuje się bowiem, że to nie pierwszy pościg policji za mężczyzną. Poprzednim razem okoliczności były bardzo podobne.
Funkcjonariusze patrolując okolicę ul. Jana Pawła II wjechali na parking jednego z marketów. W pewnym momencie stojące tam BMW z trzema młodymi osobami w środku gwałtownie ruszyło i zaczęło odjeżdżać ze znaczną prędkością. Policjanci widząc co się dzieje, postanowili skontrolować pojazd więc rozpoczęli pościg. Kierowca BMW łamał po drodze wszystkie możliwe przepisy, stwarzał też zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Na ul. Raszyńskiej, na łuku jezdni, stracił panowanie nad pojazdem. BMW wypadło z jezdni, uderzyło w słup latarni i znak, po czym wpadło na pobliskie nieużytki. Kierowca wraz z pasażerami wyskoczyli z auta i uciekli pieszo w zarośla. Niebawem zostali zatrzymani. Wtedy również z samochodu wyrzucane były środki odurzające. Koleje policjanci znaleźli w środku pojazdu.
Teraz mieszkańcowi Lublina grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Galeria zdjęć
Autor: redakcja
dlaczego pajac sendzia mu nie wlepił odsiadki rok temu ?
To policja nie potrafi takiego bandyty szybko zastrzelić?
Dokładnie, odstrz_elić
poprzednim razem nie groziło mu 10 lat odsiadki??
wolne sądy!!! 😀
tak wiele się zmienia a nic się nie zmienia.
Podczas ucieczki przez prawie całe miasto o mało nie doprowadził do groźnego wypadku? No popatrzcie, jak to możliwe. Przecież miał eskortę policji. A nie, czekaj… Policja tylko w spowodowaniu wypadku upatruje szansy zatrzymania uciekiniera, bo własnej inicjatywy w tym kierunku nie wykazują. To nie pierwszy raz, gdy ten lub inny frajer łamie wszelkie przepisy jadąc przez dziesiątki lubelskich ulic, jak nie w nocy, to w godzinach szczytu. a policja nie zna sposobu na zatrzymanie intruza. Nie można odstrzelić, bo przecież to grozi niebezpieczeństwem dla przypadkowych osób. Tymczasem taka ucieczka nikomu przecież niczym nie grozi, można jechać, aż uciekinierowi się znudzi, lub skończy paliwo.
I my mamy czuć się bezpiecznie w tym mieście?
Szkoda wam że ma znajomego sędziego który nie pozwoli mu pójść siedzieć? Nie ważne co się robi, ważne jskich ma się znajomych.
Za poprzednim razem go…o mu zrobili, to typ dalej sobie nic nie robi. Widać ma niezle plecy i zapewniona bezkarnosc.
lubik bardzo mądrze to napisałeś (as)że ja już nic nie mogę dodać.Znajomosci!!!
A dodam jeszcze , że gość co będzie robił za trzy tysiące czy cztery za miesiąc,to przez całe życie nie układa pieniędzy nawet na dwupokojowe mieszkanie w Lublinie,a tak to w dwa lata usklada pieniędzy na mieszkanie
Kupie seata po lekkiej kolizji 🙂
Ciebie nie stać nawet na hulajnogę cieniasie
Do redakcji – każdy dziennikarz za punkt honoru powinien sobie postawić śledzenie losów tego młodzieńca – a konkretnie jaki wyrok zapadnie tym razem i dlaczego znowu tak śmieszny. I to nagłośnić.