Apelują o rozebranie pomnika Lecha Kaczyńskiego. „Nie wypada, aby tyle czasu prezydent zalegał w magazynie”

W piątek przedstawiciele Federacji Młodych Socjaldemokratów oraz działacze Nowej Lewicy poruszyli sprawę pomnika Lecha Kaczyńskiego, jaki znajduje się na placu Teatralnym. Powstał on w połowie ub. roku i pomimo zapowiedzi, do tej pory nie został odsłonięty. Do tego nikt obecnie nie jest w stanie określić, kiedy to może nastąpić. Wiele osób spodziewało się, że w październiku uczyni to Jarosław Kaczyński, który gościł w Lublinie i przebywał tuż obok, tak się jednak nie stało.

Przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów, Wiktor Sawicki wskazywał, iż w tym przypadku odbicie w rzeczywistości ma tradycjonalizm, jakim się szczycą działacze Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał, że w tym miejscu znajdował się nieukończony od 40 lat Teatr w Budowie.

– Jakie czasy, taki mamy swój Teatr w Budowie. Jaki jest powód tego, że pomnik wciąż nie jest otwarty? Być może taka to tradycja PiS-owskiego działania, że coś jest hucznie zapowiadane, a następnie zostawiane w środku bałaganu. Jak widać tylko bogu ducha winny Idzi Radzikowski, założyciel Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uczelni byłego ministra Przemysława Czarnka, został odstawiony do kąta – mówił Wiktor Sawicki.

Członkowie Federacji zwrócili się też do polityków PiS, aby nie stawiali już tego pomnika, tylko oddali go od razu do muzeum w Kozłówce, gdzie znajdzie on miejsce wśród innych pomników z byłej epoki. Chodzi o to, aby nie powtórzył się los pomnika Bolesława Bieruta na Kalinowszczyźnie, który po paru latach od odsłonięcia został zdemontowany.

Z kolei Kuba Dwórnik, wiceprzewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów podkreślił, że nie jest to jedyna inwestycja, którą poprzedni rząd zaczął, hucznie rozpromował, wydał pieniądze, a potem zakończył. Wskazał tu na fabrykę samochodów elektrycznych Izera w Jaworznie, gdzie miał być zakład za 6 mld zł, a dla porównania budżet Lublina na ten rok wynosi ok. 3 mld zł. Obecnie zamiast fabryki jest wycięty las, zaorane pole i niewiele więcej.

Do tego dochodzi blok C w elektrowni w Ostrołęce o wartości 4 mld złotych, który był hucznie zapowiadany jako największa elektrownia węglowa w Europie, a w połowie ubiegłego został wyburzony. Wymienił też program budowy promów Batory, gdzie za 14 mln zł została postawiona belka, która miała być początkiem pierwszego polskiego promu w Stoczni Gdańskiej, i również trafiła na złom.

Działacze wskazali też, iż Lech Kaczyński nie był w jakiś specjalny sposób związany z Lublinem a bryła pomnika nie wpisuje się dobrze w tą okolicę. Dlatego też zaapelowano, aby dać już spokój prezydentowi Kaczyńskiemu i pozostałym ofiarom katastrofy smoleńskiej. Chodzi o to, że skoro jest fasada a nie ma posągu, a od maja ub. roku nikt nie potrafi się zebrać i go otworzyć, choć było ku temu wiele okazji, to należy obiekt rozebrać. Gdyż po prostu nie wypada, aby przez tyle czasu prezydent zalegał w magazynie.