Zaparkował auto w centrum Lublina. Kiedy wrócił po dwóch godzinach, nie mógł uwierzyć w to co zobaczył (zdjęcia)
21:31 23-12-2020
Trwa poszukiwanie kierowcy, który doprowadził dzisiaj do poważnej kolizji w centrum Lublina po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Pan Piotr o godzinie 19 zaparkował swojego peugeota na ul. Świętoduskiej po czym udał się do kościoła.
Kiedy wrócił po dwóch godzinach nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. Tył pojazdu był rozbity. Sprawca zaś oddalił się w nieznanym kierunku. Młody mężczyzna jest załamany, jest to jego pierwsze auto, na które co ważne sam zapracował. Kupił je zaledwie miesiąc temu.
Na miejscu pracują już policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Następnie prowadzone będą poszukiwania sprawcy kolizji. Jednak Pan Piotr apeluje również do osób, które były świadkami zdarzenia o pomoc. Kontaktować się można przez naszą redakcję, zapewniamy całkowitą anonimowość.
(fot. nadesłane)
Uuu szkoda całkowita
Po co te głupie komentarze typu „jaka szkoda, ojej itp. mieszanie w to siły wyższej boga, kościoła”? Ciekawe jakbyście swój samochód w takim stanie zastali gdziekolwiek na parkingu pod domem czy pod hipermarketem, już tak fajnie by nie było a może wtedy tak samo nabijalibyście się z siebie samych? Bando życzliwych inaczej kretynów życzę wam wszystkiego złego.
„na które co ważne sam zapracował”
No tak. Bo wszystkim innym samochody spadają z nieba. Tutaj co NAJWAŻNIEJSZE sam na niego zapracował!
Ma nauczke, zeby nie chodzic do kosciola 🙂
Za ucieczkę i gorzałkę czy narko powinni zabierać na stałe lejce. Ponieważ to objaw największego chamstwa na drodze,a jest go za dużo.
No zasuwał jakiś bogaty i przemądrzały cwaniaczek suwem(wysoko uderzenie) i dość mocno przywalił.I albo był pijany ,albo nie było OC,albo to i to ,a jak tablice rejestracyjne były zalepione półrocznym błotem,to wiedział, że może bezkarnie uciec.A to , że rozbił człowiekowi samochód na święta,to nieważne.Wazne , że uciekł i zaciera ręce teraz , że się udało.
I jak trafił Tym suwem tą z przodu ramą ,to w swoim landrowerze nie poniósł absolutnie żadnych uszkodzeń.Walnął tym suwem jak Tirem w sarnę i odjechał bez uszkodzeń,a poszkodowany pewnie płacze ,bo auto casco jest drogie bardzo i go nie miał.A sprawca niestety uciekł w myśl zasady-Winnym ,czy przestępcą jest się wtedy i tylko wtedy,gdy cię złapią
Mi tez kiedyś jakiś kut….s uszkodził auto no i oczywiście nawiał. Dlatego teraz jak parkuję auto w miejscach publicznych robię sobie zdjęcie auta przed autem i za nim. Taki prywatny monitoring .Polecam.
W komentarzach widac madrosc i uczciwosc polskiej nacji-degeneracji. Jestescie spoleczenstwem homo-sovieticus i jeszcze dlugo nikt tego nie zmieni…
No homo sowietikus to jest ten z suwakiem co walnął,bo jak ma sowieckie znajomości degenerację to uniknie kary