Wystawa o księdzu Jerzym Popiełuszce. Trwa pamięć o błogosławionym kapłanie, trwa ekspozycja jemu poświęcona (zdjęcia)
08:25 30-11-2024 | Autor: redakcja
fot. Leszek Mikrut
Od trzech tygodni można oglądać plenerową wystawę, która zlokalizowana jest przed wejściem do Kościoła Parafialnego pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Lublinie (ul. Zbożowa). Jeszcze kilka będzie ona dostępna dla zwiedzających, zachęcając do refleksji nad postacią kapłana, jego życiem, dokonaniami i dziedzictwem błogosławionego.
Celem wystawy zorganizowanej w 40. rocznicę śmierci kapłana jest upamiętnienie jednej z najważniejszych postaci w historii współczesnej Polski. Przygotowana została przez Oddział IPN w Białymstoku, ale we współpracy z Fundacją im. Ks. Jerzego Popiełuszki „Dobro”, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Marszałkiem Województwa Podlaskiego. Autorką scenariusza ekspozycji jest Urszula Gierasimiuk, która również dokonała wyboru zdjęć, pochodzących ze zbiorów prywatnych rodziny Popiełuszków i wielu innych osób, z archiwów państwowych, diecezjalnych, agencji prasowych. Teksty napisał Paweł Kęska.
„Dekalog Księdza Jerzego” demonstruje historię kapłana, który był kapelanem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko był represjonowany przez władze PRL-u, a w 1984 roku został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa komunistycznego państwa. Ekspozycja nie tylko przybliża okoliczności jego brutalnej śmierci, którymi zajmuje się obecnie IPN, ale także ukazuje wartości, jakimi kierował się błogosławiony ks. Jerzy. Jego życie stanowiło swoisty dekalog moralnych wskazań, które są aktualne również we współczesnym świecie.
– W bieżącym roku mija 40. lat od męczeńskiej śmierci bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Każda rocznica przypomina nam o ofierze jego życia – czytamy w folderze do wystawy, autorstwa Jarosława Szarka. – Bez wątpienia był człowiekiem wielkiego formatu, niestrudzenie stojącym na straży prawdy, wiary, nadziei i miłości. Całe życie był oddany Bogu i ludziom, do końca szedł za Jezusem.
Wystawa przypomina o postaci, która nie tylko była symbolem walki o wolność, ale również moralnym autorytetem. Jego życie i śmierć niosą za sobą przesłanie o wartościach uniwersalnych, które powinny inspirować kolejne pokolenia.
Galeria zdjęć
Tekst i zdjęcia Leszek Mikrut
Reporterzy, pisarze! Zróbcie o tych postaciach rzetelną kwerendę, wybierzcie się do ich miejsc zamieszkania, porozmawiajcie z żyjącymi świadkami ich działalności. Tak jak swego czasu zrobił niejaki Zyzak pisząc książkę o Lechu „Bolku” Wałęsie. Ja wiem tylko trochę, ale daje mi to pewność, że reakcją na uczciwą, opartą na faktach, a nie legendach, książkę o Bartoszewskim czy Popiełuszcze będzie wycie. Nieco pazłotka zejdzie z tych posągowych bohaterów. Bo jak się porozmawia z parafianami księdza Jerzego, takimi zwykłymi, nie z rady parafialnej czy z kręgu jego adoracji, jaki powstał głównie po jego śmierci, to wyjdzie nam obraz surowego do przesady kapłana, ascety, który życie innych chciał zamienić także w ascezę. Bezkompromisowy do bólu nie tylko w sprawach antykomunistycznych, ale w całym nauczaniu Kościoła dotyczącego codziennego życia.
A czemu nie o Władysławie Bartoszewskim? To wstyd, że miasto wojewódzkie takiej postaci poświęca jedynie skwerek, a Witosowi całą aleję dało