W Opolu Lubelskim chcą wybudować spalarnię zwłok zwierzęcych. Mieszkańcy stanowczo się sprzeciwiają inwestycji

W ubiegłym miesiącu wśród mieszkańców Opola Lubelskiego rozeszła się wieść, że w mieście ma powstać spalarnia zwłok zwierzęcych. Inwestycję planuje zrealizować jeden z prywatnych inwestorów, który zgłosił taką propozycję do Urzędu Miasta. Zgodnie z procedurami sprawą zajęły się miejskie komisje, a następnie trafiła ona do burmistrza.

W mieście zawrzało, a wiele osób stanowczo zaczęło sprzeciwiać się tego typu inwestycji. Zwłaszcza, że na jej lokalizację wskazano okolicę parku miejskiego. Za mieszkańcami wstawił się burmistrz Sławomir Plis, który najpierw zadeklarował, a następnie potwierdził, że odmówił wydania zezwolenia na prowadzenie tego typu zakładu na terenie miasta.

– To nie jest miejsce na prowadzenie takiej działalności. Może i z procesu spalania nie będzie nieprzyjemnych zapachów, jednak problem leży też w czym innym. Mianowicie chodzi o transport padłych zwierząt i ich części oraz składowanie. Wystarczy się przejechać za takim pojazdem, aby człowiekowi od razu robiło się niedobrze. Wiemy, że takie spalarnie są potrzebne, jednak powinny być budowane na obrzeżach miast czy miejscowości, a nie praktycznie w centrum – tłumaczą mieszkańcy Opola Lubelskiego.

Odmowa burmistrza nie oznacza jednak końca drogi inwestora ku realizacji swoich planów. Zgodnie z prawem może się on od niej odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego lub Wojewódzkiego sądu administracyjnego. Tu jednak z inicjatywą postanowili wyjść mieszkańcy, którzy 1 lipca do Urzędu Miejskiego w Opolu Lubelskim złożyli oświadczenie o utworzeniu Komitetu, którego celem jest wystąpienie z inicjatywą podjęcia przez Radę Miasta uchwały w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać przedsiębiorca ubiegający się o uzyskanie zezwolenia na prowadzenie takiej działalności.

Jak wskazano, problemem jest szczególnie brak odpowiednich regulacji prawa miejscowego, które nigdy nie zostały przedwypadkowo lokalnie wprowadzone, aby zabezpieczyć mieszkańców przed tego typu inwestycjami.

– Spalarnia została zaplanowana na działce położonej w odległości 150 metrów od bramy parku, około 300 metrów od dużego osiedla domów jednorodzinnych i przetwórni owoców i warzyw oraz 600 metrów od ogródków działkowych gdzie ludzie wypoczywają a także uprawiają owoce i warzywa. Być może inwestor o tym nie wie, ale Park Miejski jest oczkiem w głowie mieszkańców Opola Lubelskiego. Tam wypoczywamy, nabieramy odporności, odstresowujemy się, przychodzimy na imprezy masowe liczone w tysiącach osób, są też place zabaw, alejki, jest pałac w który ktoś zainwestował – mówi Paweł Januszek.

Mieszkańcy dodają, że podobna uchwała obywatelska funkcjonuje w jednej z gmin w zachodniej Polsce. Dzięki temu od wielu lat udaje się tam powstrzymywać taką inwestycję. Bez niej procedury odwoławcze otwierają furtkę, aby taki biznes uruchomić w Opolu Lubelskim. A jest on niezwykle intratny, więc raczej inwestor nie będzie łatwo chciał zrezygnować. Liczą też na to, że ich masowy sprzeciw podeprze decyzje władz, a uchwała da narzędzia, które uszczegóławiają, co należy zrobić, aby taką inwestycję zrealizować.

Aby obywatelski projekt uchwały trafił pod obrady Rady Miasta, potrzebne jest poparcie co najmniej 200 mieszkańców. Obecnie trwa zbiórka podpisów w tej sprawie.

(fot. KOIU)