Produkował alkohol bez zezwolenia. Miał aparaturę i kilkanaście litrów gotowego trunku
16:26 27-09-2019
W minioną środę policjanci z Janowa Podlaskiego przeszukali jedną z posesji na terenie gminy Konstantynów. Mundurowi posiadali informację, że mieszkający tam 55-latek może produkować alkohol bez wymaganego zezwolenia.
Na miejscu policjanci potwierdzili posiadane informacje. W garażu ujawnili aparaturę służącą do wyrabiania alkoholu domowym sposobem oraz kilkanaście litrów gotowego już produktu. Zostały one zabezpieczone natomiast mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia.
55-latek usłyszał już zarzut i przyznał się do winy oraz dobrowolnie poddał się karze. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Obowiązujące w Polsce przepisy zabraniają produkcji alkoholu bez odpowiedniego wpisu do rejestru. Czyn taki jest traktowany jako przestępstwo zagrożone kara pozbawienia wolności do roku.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Niedlugo wprowadza podatek od zuzycia tlenu bo wkoncu trzeba odbic sobie 500 plus.
Od zużycia tlenu może nie, ale za pierdnięcie w miejscu publicznym, czyli za nieobyczajne zachowanie, obrazę uczuć religijnych i za zanieczyszczanie i tak już zasranego środowiska naturalnego mógłbyś być już ukarany.
Z tym tlenem to nie do końca masz rację. W niektórych miejscowościach jest już pobierany podatek od zużycia zdrowotnego tlenu. Nazywa się to opłata lokalna, a potocznie np. „klimatyczne”. Wprowadzenie takiej opłaty wszędzie to tylko chwila uznania dla czyjegoś chorego umysłu. Choćby dla propagandowego potwierdzenia np. wygranej walki ze smogiem.
Drodzy komentujący. Produkcja alkoholu na użytek własny jest w Polsce legalna, lecz nie dotyczy to destylatów. Oznacza to mniej więcej tyle ,że możecie produkować w domu piwo i wino bez koncesji. Bimber natomiast jest nielegalny ot i tyle.
Dodam jeszcze tylko, że robienie nalewek (czyli zalewanie alkoholem owoców, ziół itp.) również jest legalne, o ile alkohol został pozyskany legalnie. Tylko samodzielna destylacja jest nielegalna.
heh, czyli można półwyrób zawieźć do zakładów spirytusowych żeby mi przedestylowali?
hehe, co by nie mówić, chyba nikt nie ma wątpliwości, że te przepisy są nieżyciowe i nikt myślący ich nie bierze pod uwagę. Owszem, sprzedaż powinna być jakoś może karana jako wykroczenie raczej, a nie przestępstwo o ile mówimy o jakiejś niewielkiej produkcji, co innego na skalę przemysłową. Bo jak porównać kogoś kto wprowadza na rynek duże ilości do jakiegoś Henia co zrobił 50L i sprzedawał turystom na roztoczu, obok sera i miodu…
Każdy kto był w Chorwacji chyba widział domowe wyroby z papryki, oliwę z oliwek, i chorwacki bimber Rakiję. U nas podobnie jest pewna tradycja i nic jej nie zmieni. Tyle lat PRLu nie dało siły a teraz mają dać? Generalnie to chyba jednak ktoś musi jakoś zasłużyć na taką kontrolę, bo przecież nikt raczej się nie ruszy, żeby jeździć po wsiach i szukać bimbru…