Pościg policji za kompletnie pijanym kierowcą. Jazdę zakończył w rowie
12:29 12-01-2014
Pijany kierowca uciekał samochodem przed policją ulicami Zamościa, taranował znaki drogowe a na koniec wpadł do rowu. Chciał jeszcze uciekać pieszo.
W sobotę około godziny 18-tej, jeden z przypadkowych kierowców zauważył na zamojskiej ulicy dziwnie jadąca skodę. Jej kierowca zjeżdżał co chwilę na drugi pas, wpadał na krawężnik i powodował spore zagrożenie w ruchu. Świadek podejrzewając, że kierujący może być pijany od razu powiadomił dyżurnego zamojskiej komendy. Ten informację przekazał wszystkim patrolom znajdującym się w okolicy. Po chwili mundurowi zauważyli auto na ul. Wyszyńskiego. Jako że samochód poruszał się całą szerokością jezdni policjanci natychmiast przystąpili do zatrzymania skody, jednak jej kierowca widząc za sobą sygnały radiowozy tylko przyśpieszył nie zamierzając się zatrzymać. Nie pomagały sygnały świetlne i dźwiękowe ani tez dawane przez funkcjonariuszy znaki do jego zatrzymania.
Policjanci postanowili zablokować mu drogę, jednak ten widząc stojący w poprzek jezdni radiowóz ominął go poboczem i zaczął dalszą ucieczkę. W miejscowości Jarosławiec uciekinier stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na pobocze gdzie skosił kilka stojących tam znaków drogowych a następnie auto wpadło do przydrożnego rowu. Nie ostudziło to jego zapału do ucieczki, gdyż wyskoczył z pojazdu i zaczął oddalać się pieszo, lecz po chwili został zatrzymany. Okazał się nim 53-letni mieszkaniec gm. Radecznica a badanie wykazało u niego prawie trzy promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, a jego auto trafiło na policyjny parking. Jak się okazało, nie był to pierwszy tego typu pijacki rajd tego mężczyzny, gdyż do października 2014 roku obowiązuje go zakaz kierowania wszelkimi pojazdami z wyłączeniem kategorii B. Dziś po wytrzeźwieniu 53-latek usłyszy zarzuty. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. lublin112)
2014-01-12 12:20:10
Komentarze wyłączone