Nie żyje pieszy potrącony przez motocyklistę (zdjęcia)
12:14 22-08-2022
Do wypadku doszło wczoraj kilka minut po godzinie 21 na prostym odcinku drogi powiatowej w miejscowości Obrocz w gminie Zwierzyniec w powiecie zamojskim. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o potrąceniu pieszego przez motocyklistę. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że pieszy szedł lewą stroną jezdni w kierunku Zwierzyńca. Nagle zaczął przechodzić pod skosem na drugą stronę drogi. Wchodząc na jezdnię nie zauważył jadącego, również w stronę Zwierzyńca, motocyklisty. Kierujący jednośladem nie zdążył zareagować i uderzył w pieszego. W miejscu, w którym mężczyzna przechodził przez jezdnię nie było przejścia dla pieszych – relacjonuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z zamojskiej policji.
W wyniku potrącenia 58-letni pieszy z poważnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala, był nieprzytomny. Niestety kilka godzin później mężczyzna zmarł. Do szpitala przewieziono również kierującego yamahą 29-latka. Po badaniach okazało się, że w wyniku zdarzenia doznał obrażeń, które nie zagrażają jego życiu i zdrowiu.
Policyjne badanie alkomatem wykazało, że motocyklista był trzeźwy. Od pieszego została pobrana krew celem wykonania badania na zawartość alkoholu w organizmie. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności tego tragicznego wypadku.
(fot. Policja Zamość)
Nie żyje pieszy potrącony przez motocyklistę – myślę, jakby nie żył motocyklista potrącony przez pieszego to też byłoby źle.
Bo jak mawiał pewien pan towarzysz Ilicz: „Jesze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził”.
Tyle śmierci przez te motory. Powinno się ich zabronić.
Tobie mózgu zabronili przy porodzie widać.
Zdaniem znacznej części osób z tego forum, brak pierwszeństwa poprawia bezpieczeństwo strony bez pierwszeństwa. Tylko nigdy ten argument w takich wypadkach, czy np zdarzeniach na przejazdach kolejowych nigdy się nie pojawia. Ciekawe, bo rzekomo wtedy uczestnicy bez pierwszeństwa bardziej uważają. Może ktoś to zatem wyjaśni, dlaczego tutaj ta teoria nie sprawdziła się.
Do ’ moze’ a ja bym zabronił chodzenia i nie było by wypadków z udziałem pieszych.
Tylko jak wtedy dojść do swojego zaparkowanego na parkingu samochodu lub motocykla?
Zupełnia nie działa ta hiperbola, bo ruchu motocykli spokojnie można by zakazać i tak naprawdę nikomu by żadna krzywda się nie stała, bo jednoślad z silnikiem jest fanaberią bardzo nielicznej, ale za to bardzo krzykliwej, mniejszości uczestników ruchu.
Natomiast poruszać się pieszo po prostu trzeba i pieszym jest absolutnie każdy, nawet ci, którz pod każdym zdarzeniem z udziałem pieszych wylewają na nich hektolitry jadu.
To może niech puści piesi, którzy otrzymali bez sensu pierwszeństwo na przejściach, niech się czasem zastanowią jak i gdzie chodzą. Bo co niektórzy to chyba powinni mieć zakaz poruszania się w okolicach przejść dla pieszych.
Popieram. Prawie nikt by nie ucierpiał, bo rzeczywiście znikoma część użytkowanych motocykli służy jako środki transportu.
Nie chodzi się w niedzielę po zmroku bo jeżdżą jak chcą
A wszyscy wiedzą , że w obroczy jest długa prosta i można rozwijać kosmiczne prędkości