Autobusy, które wycofuje z ulic Warszawa, będą jeździły po ulicach Lublina. 28 liczących kilkanaście lat jelczy kupiło lubelskie MPK. Każdy z nich ma przejechane minimum 600 tys km, wiele jednak blisko milion.
Widać że żaden z was nie miał do czynienia z ekonomią. Jeżeli dobrze myślę zakup takowych pojazdów może być korzystny jeżeli obecnie wycofywane pojazdy z użytku w LBN będą służyły jako dawcy części. Naprawy w miarę tanim kosztem, a nie oszukujmy się te autobusy będą jeszcze min 10 lat jeździły u nas.
noddam
@Pioter ekonomią powiadasz… Jak stare autobusy mają służyć jako dawcy części skoro to pojazdy innych technologii, innych marek, a jak wiadomo nie mają one części uniwersalnych. Koszt naprawy, amortyzacja, paliwo. Faktycznie bardziej się to opłacało niż 1/3 nowego autobusu ale to jest jak kupowanie samochodu dla świeżo upieczonego kierowcy. Nie ma być dobre, tylko takie do zajeżdżenia. Takie właśnie autobusy do zajeżdżenia dostaliśmy i będziemy w nie pakowali każdy grosz aż całkowicie się rozpadną albo inne miasto postanowi sprzedać swoje trupy.
Olek
Bylo kupić od Niemca miałyby po 180 tys
borys
to naprawdę była okazja , 600 tys czy nawet milion km na taki silnik to niewiele , o części zapasowe nie ma co się martwić , z pięciu najgorszych egzemplarzy zrobią dawców i to powinno jeszcze z 10 lat po Lublinie pojeździć
andrzej
czy przebieg jest autentyczny , nic nie majstrowali przy licznikach ???
Marcin
Dobrze że nie jeżdżę autobusem więc mnie to wali co kupują ale wstyd zostanie. Jak rodzina przyjedzie z Wrocławia to będzie kicha.
Rozbawiony
Masz rodzinę we Wrocławiu? Ty to jesteś jednak gość, rodzina we Wrocławiu aż strach pytać skąd są koledzy 🙂
Jak za taką cenę to nic tylko brać, zwłaszcza że po Lublinie jeździ na prawdę sporo złomów, nawet jeszcze na czarnych blachach. Głośne, smrodzące..
Fajnie, że pójdą w końcu na złom a na ich miejsce będzie coś co mniej truje i hałasuje.
Z części to nie problem, 28 autobusów to część z nich można przeznaczyć na części zamienne.
Dobra decyzja w danej sytuacji. Pewnie że każdy chciałby nowe, ale to taka sama sytuacje jak każdy chciałby kupić sobie nowe mieszkanie czy auto z salonu.. Miasto też przecież ma problem z pieniędzmi jak każde inne.
noddam
Tak, niegospodarność można nazwać problemami z pieniędzmi. Czy wiesz, że w roku wyborów prezydenckich zatrzymano wszystkie inwestycje „ukryte” tzn takie których efekty nie są od razu widoczne gołym okiem i na ich efekty trzeba poczekać przynajmniej rok, a przepompowano wszystkie środki na błyszczące zabawki? Np. zabrakło nagle środków na współpracę B+R, które normalnie były dostępne we wcześniejszych latach. Wiele wydarzeń się nie odbyło bo nagle UM zaczął oszczędzać na każdej inwestycji powyżej 500zł. Ale za to dostaliśmy ładne latarnie na deptaku, sam deptak i te fontanny. A i jeszcze bezsensowna przebudowa skrzyżowania na Nadbystrzyckiej – która wcale nie rozładowała ruchu.
Wydaje się miliony na inwestycje dla kolesiów. Dla ludzi nie ma pieniędzy, ale to rzecz oczywista. Jest takie powiedzenie, którego już nie pamiętam w całości ale sens jest taki: politycy nie myślą 10 lat w przód jak ludziom pomóc, oni myślą tylko od wyborów do wyborów. Politycy żyją w takim oderwaniu od rzeczywistości, że nawet nie utożsamiają się z pozostałymi ludźmi. Pójście prezesa do żabki jest wielkim wydarzeniem, bo on nigdy do takich biedosklepów nie chodzi, z resztą ma od tego ludzi. Żyją bezpiecznie w swoich enklawach. Żonglują milionami i dają je tym, którzy najwięcej obiecają w zamian.
Z resztą duża część inwestycji realizowana jest na kredyt. Więc to nie tak, że nie ma pieniędzy na lepsze autobusy. Widać nie dogadali się ile z tego skapnie do właściwej kieszeni.
jun
tam w tle jest ikarus, w sumie lepszy byłby deal niż te nowsze, przy najmniej duże szyby i przewiew, zawsze można było łeb wystawić
Kaczopis
Dobra zmiana hehe
Lol
Haha ale cyrk. A prywaciaz warbus czy irex nie może mieć starego taboru tylko nowe wszystko to jest wymóg Ale oczywiście nie dla spółki miejskiej haha.
Iwan
Niech mnie ktoś oświeci, jakie były wymagania dotyczące autobusów, przy przetargu na obsłufę linii? Było tam coś o milionie km i 12 latach?
Widać że żaden z was nie miał do czynienia z ekonomią. Jeżeli dobrze myślę zakup takowych pojazdów może być korzystny jeżeli obecnie wycofywane pojazdy z użytku w LBN będą służyły jako dawcy części. Naprawy w miarę tanim kosztem, a nie oszukujmy się te autobusy będą jeszcze min 10 lat jeździły u nas.
@Pioter ekonomią powiadasz… Jak stare autobusy mają służyć jako dawcy części skoro to pojazdy innych technologii, innych marek, a jak wiadomo nie mają one części uniwersalnych. Koszt naprawy, amortyzacja, paliwo. Faktycznie bardziej się to opłacało niż 1/3 nowego autobusu ale to jest jak kupowanie samochodu dla świeżo upieczonego kierowcy. Nie ma być dobre, tylko takie do zajeżdżenia. Takie właśnie autobusy do zajeżdżenia dostaliśmy i będziemy w nie pakowali każdy grosz aż całkowicie się rozpadną albo inne miasto postanowi sprzedać swoje trupy.
Bylo kupić od Niemca miałyby po 180 tys
to naprawdę była okazja , 600 tys czy nawet milion km na taki silnik to niewiele , o części zapasowe nie ma co się martwić , z pięciu najgorszych egzemplarzy zrobią dawców i to powinno jeszcze z 10 lat po Lublinie pojeździć
czy przebieg jest autentyczny , nic nie majstrowali przy licznikach ???
Dobrze że nie jeżdżę autobusem więc mnie to wali co kupują ale wstyd zostanie. Jak rodzina przyjedzie z Wrocławia to będzie kicha.
Masz rodzinę we Wrocławiu? Ty to jesteś jednak gość, rodzina we Wrocławiu aż strach pytać skąd są koledzy 🙂
Jak za taką cenę to nic tylko brać, zwłaszcza że po Lublinie jeździ na prawdę sporo złomów, nawet jeszcze na czarnych blachach. Głośne, smrodzące..
Fajnie, że pójdą w końcu na złom a na ich miejsce będzie coś co mniej truje i hałasuje.
Z części to nie problem, 28 autobusów to część z nich można przeznaczyć na części zamienne.
Dobra decyzja w danej sytuacji. Pewnie że każdy chciałby nowe, ale to taka sama sytuacje jak każdy chciałby kupić sobie nowe mieszkanie czy auto z salonu.. Miasto też przecież ma problem z pieniędzmi jak każde inne.
Tak, niegospodarność można nazwać problemami z pieniędzmi. Czy wiesz, że w roku wyborów prezydenckich zatrzymano wszystkie inwestycje „ukryte” tzn takie których efekty nie są od razu widoczne gołym okiem i na ich efekty trzeba poczekać przynajmniej rok, a przepompowano wszystkie środki na błyszczące zabawki? Np. zabrakło nagle środków na współpracę B+R, które normalnie były dostępne we wcześniejszych latach. Wiele wydarzeń się nie odbyło bo nagle UM zaczął oszczędzać na każdej inwestycji powyżej 500zł. Ale za to dostaliśmy ładne latarnie na deptaku, sam deptak i te fontanny. A i jeszcze bezsensowna przebudowa skrzyżowania na Nadbystrzyckiej – która wcale nie rozładowała ruchu.
Wydaje się miliony na inwestycje dla kolesiów. Dla ludzi nie ma pieniędzy, ale to rzecz oczywista. Jest takie powiedzenie, którego już nie pamiętam w całości ale sens jest taki: politycy nie myślą 10 lat w przód jak ludziom pomóc, oni myślą tylko od wyborów do wyborów. Politycy żyją w takim oderwaniu od rzeczywistości, że nawet nie utożsamiają się z pozostałymi ludźmi. Pójście prezesa do żabki jest wielkim wydarzeniem, bo on nigdy do takich biedosklepów nie chodzi, z resztą ma od tego ludzi. Żyją bezpiecznie w swoich enklawach. Żonglują milionami i dają je tym, którzy najwięcej obiecają w zamian.
Z resztą duża część inwestycji realizowana jest na kredyt. Więc to nie tak, że nie ma pieniędzy na lepsze autobusy. Widać nie dogadali się ile z tego skapnie do właściwej kieszeni.
tam w tle jest ikarus, w sumie lepszy byłby deal niż te nowsze, przy najmniej duże szyby i przewiew, zawsze można było łeb wystawić
Dobra zmiana hehe
Haha ale cyrk. A prywaciaz warbus czy irex nie może mieć starego taboru tylko nowe wszystko to jest wymóg Ale oczywiście nie dla spółki miejskiej haha.
Niech mnie ktoś oświeci, jakie były wymagania dotyczące autobusów, przy przetargu na obsłufę linii? Było tam coś o milionie km i 12 latach?