Jarosław Kaczyński w Janowie Lubelskim. Przedstawiał, co PiS zrobił dla Polski przez ostatnich 8 lat

W sobotę w hali sportowej przy ulicy Zamoyskiego w Janowie Lubelskim odbyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z sympatykami partii oraz mieszkańcami. Jeżeli chodzi o tych pierwszych, to wielu z nich przyjechało nawet z innych województw. Oczywiście nie brakowało również polityków rządzącej partii z Lubelszczyzny z Przemysławem Czarnkiem czy Arturem Soboniem na czele.

Jarosław Kaczyński zainicjował nową akcję PiS, w trakcie której w ciągu najbliższych tygodni odbędzie się 100 spotkań w miastach i miejscowościach całego kraju. Wszystko pod hasłem „Polska jest jedna – inwestycje lokalne”. Politycy partii rządzącej będą podsumowywać to, co przez osiem lat rząd PiS zrobił dla tych terenów.

Lider PiS zaczął od tego, że w 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustroju Polski, szczególnie społeczno-gospodarczego, ale także i politycznego. Pierwszy ustrój po komunizmie, mimo wszystkich swoich wad, był dużo lepszy od komunizmu, jednak w swoich założeniach miał elementy, które można nazwać błędami. Odwołał się do ideologii liberalnej, która w Polsce nigdy nie miała szczególnej tradycji wskazując, że w społeczeństwie dotkniętym latami komunizmu, okupacji niemieckiej czy zaborów, musiało to działać szczególnie źle.

Dodał, że stworzony wówczas mechanizm obniżał rangę naszego państwa, nie był też związany z walką o pozycję Polski. Wskazał, że powiedzenie „Polska brzydką panną bez posagu” określało stan umysłowy ówczesnych elit i prowadziło do polityki zależności. Była to jednak polityka wielkiej prywatyzacji, która często była po prostu wielką kradzieżą oraz zgodą na ogromne nadużycia. Natomiast w sferze finansów publicznych jak też np. w sferze paliw panowała patologia. W wyniku tego z polskiego systemu życia publicznego wyciekały w prywatne ręce, bardzo często za granicę, ogromne sumy. To wszystko prowadziło do tego, że ciągle nie było pieniędzy.

Kaczyński wskazał, że zmiana ustroju od podstaw zaczęła się w 2015 roku, kiedy to PiS doszedł do władzy. Jak podkreślał, udało się to dzięki pomocy Boga, gdyż osiągnięte 37 procent poparcia nie zapewniało samodzielnej większości. Tłumaczył, iż aby dotrzymać obietnic wyborczych potrzebne były pieniądze. A te można było zdobyć na dwa sposoby: wprowadzać wysokie podatki albo radykalnie ograniczyć patologie. Zaznaczył, że PiS wybrało tę drugą drogę, dzięki czemu wydatki budżetowe i pozabudżetowe są obecnie dwa razy wyższe, wystarczyły m.in. na ochronę gospodarki podczas covidu, wprowadzenie programów społecznych zmieniających życie poza wielkimi miastami. Do tego dochodzi szereg inwestycji.

Prezes PiS zapewniał, że podatki w Polsce zostały znacząco obniżone i są na to odpowiednie wykresy. Dodał, że ustrój potrzebuje jeszcze dalszych zmian. Oczywiście nie zabrakło też słów na temat opozycji. Tu zaznaczył, iż opowieść o sporym poparciu przeciwników ma być bzdurą oraz ma dwa warianty: dla najgłupszych i ten dla trochę bardziej rozgarniętych.

– Jest taka telewizja, której wierzą ludzie, wiedzą państwo jaka. Gdyby ogłosiła dzisiaj, że dzień jest zimny, chmurny i pada deszcz ze śniegiem, to oni by się poubierali ciepło i wzięli parasole, gdyż takim można wmówić wszystko. Każdy kto jeździ przez Lubelszczyznę widzi jak się ona zmienia na lepsze. Ale do niektórych to nie dociera. Są jednak też ci, co mają troszkę więcej oleju w głowie i tym się opowiada inną historię i to często działa. No tak jakieś rzeczy są załatwione. Oczywiście nie mówią tego co ja, ale coś tam przyznają. Ale pod tym wszystkim tyka bomba i za chwilę wylecimy w powietrze, no bo były jakieś pieniądze, wszystko rozdali no i klops. Ale ja państwa zapewniam, że jest to kompletna bzdura – mówił Jarosław Kaczyński.

(fot. PiS)